GP Wielkiej Brytanii: sezon na półmetku
Niedzielny wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii wyznaczy półmetek rywalizacji kierowców o mistrzostwo świata Formuły 1. Coraz więcej mówi się o tym, że podczas weekendu na torze Silverstone zakończenie kariery ogłosi 37-letni Szkot David Coulthard z teamu Red Bull-Renault.
Coulthard, który startuje w tej prestiżowej rywalizacji nieprzerwanie od 15 sezonów, w niedzielę odnotuje 238. start w cyklu Grand Prix. Ma w dorobku 13 zwycięstw, 533 punkty, 62 razy zajmował miejsca na podium w eliminacjach MŚ, a dwunastokrotnie wywalczył pole position.
W tym roku kończy się kontrakt Szkota z Red Bull-Renault, a - póki co - nie słychać, żeby właściciele teamu zamierzali przedłużyć z nim umowę. Jednocześnie pewny miejsca w zespole w 2009 roku jest Niemiec Sebastian Vettel.
W ośmiu dotychczasowych startach w sezonie Coulthard zgromadził sześć punktów i zajmuje 12. miejsce w klasyfikacji kierowców.
Kubica wyprzedza o trzy punkty Fina Kimiego Raikkonena z Ferrari, a o osiem Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z McLaren-Mercedes. Drugi kierowca BMW-Sauber - Niemiec Nick Heidfeld jest piąty, tracąc do lidera 20 punktów, a do Polaka 18.
W rywalizacji konstruktorów BMW-Sauber z dorobkiem 74 punktów zajmuje drugie miejsce za Ferrari - 91, a przed McLaren-Mercedes - 58.
Polak przed miesiącem odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze triumfując w Grand Prix Kanady. Poza tym jeszcze trzykrotnie zajmował miejsca na podium: był drugi w GP Malezji i GP Monaco, i trzeci w GP Bahrajnu. Przed dwoma tygodniami w wyścigu o GP Francji zajął piąte miejsce, a jego zespół miał wyraźne problemy ze znalezieniem właściwych ustawień bolidów.
W niedzielę bolidy Formuły 1 wystartują po raz 64. w wyścigu o GP Wielkiej Brytanii, a po raz 41. rywalizacja będzie się toczyć na jednym z najstarszych torów - Silverstone, który powstał na terenach należących do Królewskich Sił Powietrznych (RAF), a od kilkunastu lat jest główną bazą treningową teamów McLaren- Mercedes, Williams-Toyota i Hondy.
Pierwszy wyścig Formuły 1 rozegrano tu w 1948 roku, ale pierwsza Grand Prix W.Brytanii odbyła się dwa lata później.
"Bardzo ważny na Silverstone jest dobry docisk bolidu, szczególnie w bardzo szybkim pierwszym sektorze toru, zanim wjedzie się na kilka wolnych zakrętów. Dla kierowców ten obiekt jest ciekawą i dość urozmaiconą mieszanką. Spore znaczenie ma też wiatr, który może znacznie wpływać na sterowność bolidu. W dodatku angielska pogoda jest zawsze trudna do przewidzenia, a nagły deszcz może bardzo namieszać w stawce" - powiedział Kubica.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 308,355 km, czyli 60 okrążeń po 5141 m.