GP Turcji: Massa po raz kolejny!
Polski kierowca BMW w przeciwieństwie do dwóch poprzednich wyścigów, w Bahrajnie i Hiszpanii, wystartował znakomicie. Wyprzedził Heikkiego Kovalainena i Raikkonena i awansował z piątego na trzecie miejsce. Prowadzenie utrzymał Massa, a na drugie miejsce wskoczył Hamilton.
Aż do swojego pierwszego pit stopu Kubica jechał przed Raikkonenem, utrzymując około 1-1,5 sekundy przewagi nad Finem. Jednak mistrz świata miał nieco mocniej zatankowany bolid i gdy Polak zjechał już na pit lane, on pozostał na torze. Dwa okrążenia w niezwykle szybkim tempie wystarczyły, by kierowca Ferrari po dotankowaniu i zmianie opon powrócił na tor przed Kubicą.
Na pierwszych dwóch miejscach długo nic się nie zmieniało, choć po około 20 okrążeniach Hamilton zaczął szybko zbliżać się do Massy i w końcu go wyprzedził. Tajemnica dość niespodziewanego lidera i jego fantastycznego tempa szybko się wyjaśniła - McLaren zaplanował dla młodego Anglika strategię trzech pit stopów.
To sprawiło, że wyścigowi do końca towarzyszyły emocje. Co prawda trzy postoje uniemożliwiały Hamiltonowi skuteczną walkę o zwycięstwo, ale pozwalały myśleć o drugim miejscu. I udało się - po ostatniej wizycie na pit lane Anglik powrócił na tor przed Raikkonenem.
Massa, Hamilton, Raikkonen, Kubica, Heidfeld - w takiej kolejności kierowcy minęli linię mety. Kubica na ostatnich 10 okrążeniach mógł już oszczędzać silnik na następne Grand Prix w Monako. Jego strata do Raikkonena była zbyt duża, by myśleć o pościgu za Finem, a z kolei przewaga nad Heidfeldem bardzo bezpieczna.
Dla Felipe Massy było to trzecie zwycięstwo z rzędu w Grand Prix Turcji.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Raikkonen - 35 punktów. Na drugie miejsce awansował Massa, który ma tyle samo punktów co Hamilton (28), ale wygrał dwa wyścigi, podczas gdy Anglik jeden. Kubica spadł z trzeciego na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. W dotychczasowych pięciu wyścigach zgromadził 24 punkty. W klasyfikacji konstruktorów coraz bardziej ucieka Ferrari, które ma już 19 punktów przewagi nad BMW i 21 nad McLarenem.
W Grand Prix Turcji rekord startów w wyścigach Formuły 1 pobił Rubens Barichello. Dla kierowcy Hondy był to 257. start w karierze. Poprzedni rekord - 256. startów, należał do Włocha Ricardo Patrese, który zakończył karierę w 1993 roku. Barichello w Turcji zajął 14. miejsce.
Wyniki:
- Felipe Massa Ferrari
- Lewis Hamilton McLaren +3.7 sek.
- Kimi Räikkönen Ferrari +4.2 sek.
- Robert Kubica BMW Sauber +21.9 sek.
- Nick Heidfeld BMW Sauber +38.7 sek.
- Fernando Alonso Renault +53.7 sek.
- Mark Webber Red Bull +64.2 sek.
- Nico Rosberg Williams +71.4 sek.
- David Coulthard Red Bull +75.2 sek.
- Jarno Trulli Toyota +76.3 sek.
- Jenson Button Honda +1 okr.
- Heikki Kovalainen McLaren +1 okr.
- Timo Glock Toyota +1 okr.
- Rubens Barrichello Honda +1 okr.
- Nelsinho Piquet Renault +1 okr.
- Adrian Sutil Force India +1 okr.
- Sebastian Vettel Toro Rosso +1 okr.
nie ukończyli:
Sebastien Bourdais Toro Rosso
Kazuki Nakajima Williams
Giancarlo Fisichella Force India