W niedzielę na torze Hockenheim odbędzie się 54. wyścig o Grand Prix Niemiec. Przed szansą na czwarty w karierze triumf w tej imprezie stanie Niemiec Michael Schumacher z teamu Ferrari, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1.
Schumacher wygrał dwie ostatnie eliminacje MŚ - GP Francji i GP USA. Alonso był odpowiednio drugi i piąty. Po raz ostatni broniący tytułu Hiszpan, lider aktualnej klasyfikacji generalnej, zwyciężył pod koniec czerwca w GP Kanady.
W tym sezonie Alonso i Schumacher wygrali 10 z 11 rozegranych dotychczas eliminacji MŚ (raz triumfował Włoch Giancarlo Fisichella). Hiszpan stawał na najwyższym stopniu podium sześciokrotnie, a Niemcowi ta sztuka udała się cztery razy.
Dzięki dwóm ostatnim zwycięstwom Schumacher zmniejszył stratę do Alonso w klasyfikacji generalnej do 17 punktów. Jeżeli wygra w niedzielę znowu zmniejszy dystans do rywala. Jednak Hiszpan pokazał przed rokiem, że tor w Hockenheim mu pasuje, pewnie wygrywając zawody.
Co ciekawe, oprócz Schumachera żadnemu ze ścigających się w tym sezonie kierowców nie udało się więcej niż raz stanąć na najwyższym stopniu podium w GP Niemiec.
Chociaż w tym roku GP Niemiec odbędzie się po raz 54., to kierowcy Formuły 1 gościć będą w tym kraju już po raz 66., bowiem dziesięciokrotnie rozgrywano tu GP Europy (włącznie z tegorocznym) i dwa razy odbyła się GP Luksemburga.
Areną, na której rozgrywano wyścigi o GP Europy i Luksemburga, był tor Nuerburgring. Wcześniej, przed gruntowną przebudową, obiekt ten był również areną rywalizacji o GP Niemiec.
W tym roku po raz 30. Hockenheim będzie gościć GP Niemiec. Po raz pierwszy najlepsi kierowcy świata pojawili się tu w 1970 roku, a następnie powrócili po siedmiu latach. Od tego czasu tylko raz - w 1985 roku - zawody przeniesiono na Nuerburgring, który powstał w 1920 roku.
Od 1957 roku, czyli od chwili otwarcia, Hockenheim dzierżył miano najdłuższego toru, na którym rozgrywane są wyścigi Formuły 1. Zresztą "zdetronizował" on Nuerburgring, poddany gruntownej przebudowie po groźnym wypadku Austriaka, Nikiego Laudy, do jakiego doszło na początku lat 70.
Najdłuższym torem w historii eliminacji MŚ był obiekt położony nad brzegiem Adriatyku we włoskiej Pescarze, który tylko raz zorganizował wyścig Formuły 1, właśnie w 1957 r.
Włoski tor miał blisko 7,5 km, podczas gdy Hockenheim ma 6,825 km. Jednak przed trzema laty radykalnie skrócono trasę toru Hockenheim do 4,574 km.
W tym roku Hockenheim, położony na skraju lasu w malowniczym zakątku Wirtembergii, obchodzi 74. rocznicę powstania. Obiekt ten może się poszczycić także najdłuższym prostym odcinkiem - noszącym nazwę Parabolika - na którym kierowcy często biją rekordy prędkości w Formule 1.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 306,458 km, czyli 67 okrążeń po 4574 m.