GP Niemiec: Alonso po raz szósty!
Hiszpan Fernando Alonso z teamu Renault odniósł szóste zwycięstwo w tym sezonie, wygrywając w niedzielę wyścig o Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim. Była to 12. eliminacja tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1.
Jest to zarazem siódmy triumf w karierze Hiszpana, bowiem w 2003 roku zwyciężył w Grand Prix Węgier. W tym sezonie był najlepszy podczas GP Malezji, GP Bahrajnu, GP San Marino, GP Europy oraz GP Francji.
Na ostatnim okrążeniu czwarte miejsce stracił siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 - Michael Schumacher z Ferrari. Niemca wyprzedził drugi kierowca Renault - Włoch Giancarlo Fisichella.
Dobrze rozpoczął wyścig Kimi Raikkonen z teamu McLaren-Mercedes. Startujący z pole position Fin przed wejściem w pierwszy wiraż umiejętnie zablokował Alonso, który od razu przesunął się z trzeciej na drugą pozycję, przed Buttona.
Chwilę później Brytyjczyka wyprzedził także Schumacher, który na pierwszym wirażu wykorzystał wolną przestrzeń na asfaltowym poboczu i znalazł się tuż za Raikkonenem i Alonso.
Fatalnie na starcie spisał się natomiast Fisichella, tracąc od razu czwarte miejsce wywalczone podczas kwalifikacji, a w trakcie pierwszego okrążenia spadł na ósmą pozycję.
Już po dziesięciu okrążeniach Raikkonen zdublował pierwszego z rywali - Kanadyjczyka Jacquesa Villeneuve'a z Sauber-Petronas. Mistrz świata z 1997 roku miał jednak za sobą wizytę w boksie, bo uszkodził przednią cześć swojego bolidu w niegroźnej kolizji. Fin stopniowo powiększał przewagę nad Alonso. W pewnym momencie przekroczyła ona 20 sekund.
Po 20 okrążeniach większość kierowców zaczęła pojawiać się w boksie, ale nie zmieniło to w znaczący sposób kolejności w czołówce. Praktycznie jedynym wyjątkiem był Montoya, który znalazł się na trzeciej pozycji.
Kolumbijczyk jako ostatni z kierowców zjechał do "pit lane", a opóźnienie tankowania pozwoliło mu awansować w sumie o 15 miejsc, bowiem wrócił na tor na piątej pozycji.
Montoya wystartował do GP Niemiec z ostatniego miejsca, bowiem w sobotę nie zmierzono mu czasu, po tym jak na ostatnim wirażu okrążenia kwalifikacyjnego wypadł z toru i rozbił bolid.
Na 35. okrążeniu zakończył swój występ lider wyścigu. W bolidzie Raikkonena zablokowały się tylne koła i McLaren prowadzony przez Fina nieoczekiwanie stanął na jednym z wiraży. W tej sytuacji na prowadzenie wyszedł Alonso z blisko półminutową przewagą nad Buttonem i Schumacherem.
Siedem rund później Schumacher wyprzedził Buttona, ale Brytyjczyk odzyskał drugą pozycję po dwóch kolejnych okrążeniach. Walkę tych kierowców wykorzystał Montoya, który zbliżył się do nich.
Chwilę później uzupełnić zapas paliwa musiał Button, a po nim Schumacher. Wrócili oni do stawki odpowiednio na trzecim i czwartym miejscu.
Na 11 okrążeń przed metą - ponownie jako ostatni - w boksie pojawił się Montoya i po tankowaniu wyjechał na tor na drugiej pozycji, z przewagą blisko dwóch sekund nad Buttonem.
W końcówce dystansu Schumacher miał problemy z nadmiernie zużytymi oponami w swoim Ferrari, w wyniku czego znacznie zwolnił i musiał później odpierać ataki Fisichelli. Bardzo agresywna jazda pozwoliła Włochowi na wyprzedzenie broniącego tytułu mistrza świata Niemca i na początku ostatniego okrążenia wyszedł na czwartą pozycję.