GP Malezji: Raikkonen może odetchnąć
W zespole Ferrari obawiano się, że pojazd Raikkonena będzie potrzebował nowego silnika, bowiem ten, którego Fin używa obecnie w czasie GP Australii doznał drobnych uszkodzeń. Jednak po przeprowadzeniu wielu testów i symulacji inżynierowie zespołu uznali, że niewielki przeciek nie stanowi poważnego zagrożenia i wymiana silnika nie jest konieczna.
"Będziemy używać obecnego silnika, nie ma powodu, by go wymieniać" - ujawnił sam Raikkonen. Tymczasem szef zespołu, Jean Todt powiedział, że Ferrari nawet nie rozważało możliwości zmiany jednostki napędowej w bolidzie fińskiego kierowcy nawet po tym, jak ten zgłosił, że miał z nią problemy w czasie wyścigu w Melbourne.
"Pogłoski o wymianie silnika były tylko spekulacjami. To prawda, że Kimi miał kłopoty na ostatnich okrążenich GP Australii i z jego jednostki napędowej wyciekło trochę wody" - powiedział dyrektor zespołu Ferrari.
"Tutaj w Malezji wykonaliśmy wiele testów i nic nie wskazało na to, że powinnośmy dokonać wymiany. Na torze Sepang Kimi będzie korzystał z tego samego silnika, który pozwolił mu wygrać pierwszy wyścig w sezonie" - zakończył Todt.
_ "G.W." _