Trwa ładowanie...
d1dnbr7
09-10-2005 14:25

GP Japonii: Raikkonen po raz siódmy!

d1dnbr7
d1dnbr7

Kimi Raikkonen z teamu McLaren-Mercedes odniósł siódme zwycięstwo w sezonie, wygrywając wyścig o Grand Prix Japonii, przedostatnią eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Fin już wcześniej zapewnił sobie tytuł wicemistrzowski.

Raikkonen wyprzedził kierowców Renault: Włocha Giancarlo Fisichellę oraz Hiszpana Fernando Alonso, który przed dwoma tygodniami podczas GP Brazylii - w wieku 24 lat - został najmłodszym mistrzem świata w historii Formuły 1.

Fin potraktował ten start prestiżowo i chociaż znów nie został mistrzem świata (tak jak w 2003 roku wywalczył tytuł wicemistrzowski) to chce najwyraźniej udowodnić, że przegrał rywalizację z Alonso głównie z powodu problemów technicznych.

W tym sezonie Raikkonen miał sporego pecha, bowiem trzykrotnie z rywalizacji eliminowały go wadliwe opony francuskiej firmy Michelin. Najbardziej przykre było to podczas GP Europy, gdy koło pękło mu tuż przed rozpoczęciem ostatniego okrążenia. Prowadził wtedy z ponad 40-sekundową przewagą nad Alonso.

d1dnbr7

W pierwszej części sezonu podczas wyścigów dwukrotnie w jego bolidzie zawodził silnik Mercedesa. Zresztą kłopoty z jednostką napędową nie opuszczały go także w ostatnich miesiącach, ale miało to miejsce podczas oficjalnych treningów.

Podczas piątkowego treningu na Suzuce Fin musiał zjechać z toru, gdy z silnika zaczął się wydobywać gęsty dym. Zmiana jednostki napędowej spowodowała, że - zgodnie z regulaminem MŚ - został przesunięty o dziesięć miejsc na starcie GP Japonii. Ostatecznie rozpoczął wyścig z odległej 17. pozycji.

Przymusowa wymiana silnika podczas weekendu Grand Prix przydarzyła mu się po raz czwarty. W dwóch przypadkach wygrywał kwalifikacje (startował więc z 11. pozycji), a za trzecim razem rozpoczął wyścig z trzynastego miejsca. W występach tych udawało mu się jednak odrobić straty i kończył je w czołowej trójce.

W niedzielę na japońskim torze Suzuka Raikkonen udowodnił, że ma najlepszy bolid ze wszystkich kierowców w tym sezonie. Już na pierwszych okrążeniach zaczął odrabiać straty do startującego z pole position Ralfa Schumachera z teamu Toyota. Mając spory zapas paliwa maksymalnie opóźnił pierwsze tankowanie i zjechał do boksu - równocześnie z jadącym tuż przed nim Michaelem Schumacherem z Ferrari - dopiero na 26. okrążeniu.

d1dnbr7

Po powrocie na tor Fin znajdował się za Niemcem, ale na 29. okrążeniu, zaatakował siedmiokrotnego mistrza świata na prostej startowej i łatwo wyprzedził go przed wejściem w pierwszy wiraż.

W tym czasie już po raz drugi, ale nie ostatni, w boksie zameldował się Ralf Schumacher. Taktyka trzech postojów przyjęta przez Niemca okazała się niewypałem, bowiem zajął ostatecznie dopiero ósme miejsce.

Wówczas prowadzący w wyścigu Raikkonen, z niemal pustym bakiem wciąż poprawiał najlepsze czasy okrążeń, a na każdym zyskiwał blisko dwie sekundy przewagi nad Fisichellą.

d1dnbr7

Chociaż po trwającym niespełna pięć sekund tankowaniu (na osiem rund przed końcem) wrócił na tor za Włochem to nadal jechał najszybciej z całej stawki i na kolejnych okrążeniach odrabiał po 1,5 sekundy straty na każdym z nich.

Rozpoczynając ostatnie okrążenie na prostej startowej Raikkonen objął prowadzenie mijając Fisichellę w taki sam sposób jak wcześniej w tym miejscu wyprzedził Schumachera. Dało mu to siódmą wygraną w sezonie, po triumfach w GP Hiszpanii, GP Monaco, GP Kanady, GP Turcji, GP Węgier, GP Belgii i GP Japonii.

Na Suzuce nie rozstrzygnęły się losy tytułu w rywalizacji w MŚ konstruktorów, za to zmienił się lider tej klasyfikacji.

d1dnbr7

14 punktów wywalczonych przez kierowców Renault pozwoliło francuskiemu zespołowi objąć prowadzenie w MŚ. Wyprzedza on o dwa punkty McLaren-Mercedes. Tylko te dwa teamy liczą się w walce o tytuł, a wszystko rozstrzygnie się za tydzień podczas kończącego sezon wyścigu o Grand Prix Chin na torze w Szanghaju.

Kilka godzin po zakończeniu GP Japonii komisja sędziowska podjęła decyzję o dyskwalifikacji Takumy Sato z teamu BAR-Honda, który zajął w niedzielę 13. miejsce. Japończyk na początku wyścigu nieprzepisowo zaatakował Jarno Trulliego z Toyoty. Poważnie uszkodził jego bolid, w wyniku czego Włoch musiał wycofać się z rywalizacji.

Doliczeniem 25 sekund ukarano natomiast Kanadyjczyka Jacquesa Villeneuve'a, który spadł z 11. na 12 pozycję. Kierowca teamu Sauber-Petronas zbyt ostrą jazdą spowodował, że już na pierwszym okrążeniu z toru wypadł Kolumbijczyk Juan Pablo Montoya z McLaren- Mercedes i w ten sposób zakończył swój start. Wyniki GP Japonii:

  1. Kimi Raikkonen (Finlandia/McLaren-Mercedes) 1:29.02,212
  2. Giancarlo Fisichella (Włochy/Renault) strata 1,633 s
  3. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 17,456
  4. Mark Webber (Australia/Williams-BMW) 22,274
  5. Jenson Button (W.Brytania/BAR-Honda) 29,507
  6. David Coulthard (Szkocja/Red Bull-Cosworth) 31,601
  7. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 33,879
  8. Ralf Schumacher (Niemcy/Toyota) 49,548
  9. Christian Klien (Austria/Red Bull-Cosworth) 51,925
  10. Felipe Massa (Brazylia/Sauber-Petronas) 57,509
  11. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 1.00,633
  12. Jacques Villeneuve (Kanada/Sauber-Petronas) 1.23,221
  13. Tiago Monteiro (Portugalia/Jordan-Toyota) 1 okr.
  14. Robert Doornbos (Holandia/Minardi-Cosworth) 2 okr.
  15. Narain Karthikeyan (Indie/Jordan-Toyota) 2 okr.
  16. Christijan Albers (Holandia/Minardi-Cosworth) 4 okr.

Takuma Sato (Japonia/BAR-Honda) zajął 13. miejsce, ale został
zdyskwalifikowany przez sędziów po wyścigu

d1dnbr7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dnbr7
Więcej tematów