Glock już czuje się dobrze
Ofiara wypadku na 35 okrążeniu Grand Prix Niemiec, Timo Glock, opuścił wczoraj klinikę w Oggersheim, dzielnicy Ludwigshafen. W niedzielę kierowca skarżył się na ból w okolicach kręgów lędźwiowych, jednak badania nie wykazały urazu kręgosłupa.
Toyota Glocka uderzyła tyłem w ścianę przy 180 km/godz. - Timo czuje się już dobrze. W trakcie badań nie stwierdzono obrażeń. Skończyło się na paru siniakach - powiedział menedżer kierowcy, Hans-Bernd Kamps.
Decyzję o starcie Glocka w Grand Prix Węgier podejmie delegat medyczny FIA, który musi zbadać Timo na Hungaroringu, w czwartek przed wyścigiem. Toyotę czeka śledztwo w sprawie przyczyn złamania zawieszenia na ostatnim zakręcie, co spowodowało kraksę. Na razie zespół z Marsdorf zgłosił zastrzeżenia do sposobu przeprowadzenia akcji ratunkowej. Kierowcy nie wyjęto z samochodu razem z fotelem, co jak dotąd stanowiło rutynowe działanie w przypadkach, gdy istniały podejrzenia urazu kręgosłupa. - Jestem tym zdziwiony - przyznał menedżer zespołu, Pascal Vasselon. - Zamierzamy porozmawiać z FIA na temat sposobu wyciągnięcia kierowcy z samochodu - powiedział prezes Toyota Motorsport, John Howett.
_ "Sport _