GITD chce stu nowych fotoradarów
Będący wciąż w budowie system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym budzi wiele kontrowersji. W lipcu 2011 roku GITD przejęło od policji blisko 70 fotoradarów. Urzędnikom ta liczba wydała się zdecydowanie zbyt mała, postanowili więc kupić 300 dodatkowych. Ich montaż wciąż trwa i zakończy się do lipca 2014 roku. Nie przeszkadza to jednak "krokodylkom" w planowaniu zakupu stu kolejnych urządzeń.
Liczba funkcjonujących w Polsce, stacjonarnych fotoradarów nie zatrzyma się na około 370. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", niebawem GITD ogłosi przetarg na 100 nowych urządzeń. Szacuje się, że wyda na nie około 60 mln złotych. Jeśli doliczymy tę liczbę do 60 fotoradarów, które zostały już zakupione, ale jeszcze nie włączono ich do systemu nadzoru nad ruchem, okaże się, że w najbliższej przyszłości przy naszych drogach stanie 160 nowych fotoradarów. To jednak jeszcze nie koniec. GITD planuje zakup 29 zestawów do odcinkowego pomiaru prędkości oraz do wykrywania przejazdu na czerwonym świetle. Minister Rostowski zapewne już zaciera dłonie. W końcu zaplanował, ze w 2013 roku aż 1,5 mld złotych wpłynie do budżetu z tytułu mandatów.
Kto będzie decydował o umieszczaniu nowego sprzętu? Do tej pory typowali je policjanci, samorządowcy lub pracownicy GITD. Tym razem "krokodylki" sięgną po opinię ekspertów. Określeniem, w których miejscach fotoradary przydadzą się najbardziej, mają zająć się naukowcy z Politechniki Gdańskiej i Politechniki Krakowskiej. Pod uwagę będą brane te same czynniki, które decydują o przydzieleniu danym drogom kolorów, odpowiadających poziomowi bezpieczeństwa w atlasie EuroRAP. Zostanie wyznaczonych 200 miejsc możliwych lokalizacji fotoradarów, 40 miejsc odcinkowego pomiaru prędkości oraz 30 skrzyżowań, na których powinny zostać zamontowane zestawy rejestrujące przekraczanie czerwonego światła.
Wielu kierowców jest zdania, że Polska staje się państwem policyjnym. W wielu krajach Europy jest jednak jeszcze gorzej. U nas na 10 tys. km dróg przypada średnio 16 fotoradarów. Tymczasem we Francji jest to 25 urządzeń, w Wielkiej Brytanii 57, a w Holandii aż 66 - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". GITD argumentuje również, że fotoradary poprawiają bezpieczeństwo na naszych drogach, a to jest w Polsce jednym z najniższych w Unii Europejskiej. Stworzono nawet specjalną stronę internetową, na której "na żywo" prezentowane są dane dotyczące liczby uczestników ruchu, którzy zachowali życie dzięki fotoradarom.
W połowie marca licznik wskazuje, że dzięki fotoradarom wciąż żyją 783 osoby, które zginęłyby w wypadkach samochodowych. Inspekcja Transportu Drogowego chyba zapomina jednak o tym, że w połowie 2011 roku nie tylko zaczęło się zwiększanie liczby fotoradarów, ale też kilometrów autostrad i dróg ekspresowych.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
tb, moto.wp.pl