Giełda szarą strefą?
Na podstawie badań przeprowadzonych na zlecenie SDCM można stwierdzić, że na działalności giełd motoryzacyjnych traci Skarb Państwa, właściciele sklepów i hurtowni motoryzacyjnych, a przede wszystkim właściciele samochodów, którzy często nieświadomie zbyt wiele płacą za naprawę wykonaną z zastosowaniem używanych części.
Największą grupę wśród klientów giełd stanowią warsztatowcy (47%). Biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowana większość klientów giełd (65%) dokonuje zakupu części używanych można przypuszczać, że znaczna ilość warsztatów zarabia kosztem właścicieli aut. Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim czynnik ekonomiczny.
Części używane w opinii respondentów są około 2 razy tańsze. Również zakup części nowych na giełdzie związany jest z dużo niższą ceną części niż w sklepie. Z czego w takim razie wynika niższa cena nowych części na giełdzie? Znaczna grupa klientów (35%) twierdzi, że są to części niewiadomego pochodzenia lub cena ich nie zawiera podatku. Niemal 11% klientów twierdzi, że niższa cena elementów oferowanych na giełdzie jest spowodowana ich niższą jakością.
Spośród osób kupujących na giełdzie największą grupę (15,8%) stanowią właściciele Volkswagenów oraz Opli (10,5%). Prawie połowa z przebadanych respondentów zamierza przeznaczyć na zakupy kwotę do 250 zł, a 32% deklaruje zakupy o wartości od 250 do 500 zł. To pokazuje jak duża jest skala tego zjawiska, roczne obroty tylko jednej giełdy w Polsce można szacować na ponad 100 milionów zł.
źródło: Stowarzyszenie Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych