General Motors wzywa do naprawy kolejne 1,7 mln samochodów
Amerykański koncern zmaga się z aferą dotyczącą wadliwych stacyjek, a kolejne awarie mogą tylko pogorszyć obraz samochodów General Motors. Oprócz akcji przywoławczej dotyczących wyłączającego się zapłony, GM wzywa do serwisów kolejne samochody. W związku z trzema niezależnymi od siebie problemami, mechanicy będą musieli naprawić dalsze 1,7 mln samochodów.
Największą grupą są SUV-y Buick Enclave (lata modelowe 2008-2013), GMC Arcadia (2009-2013), Chevrolet Traverse (2009-2013) i Saturn Outlook (2008-2010). Wszystkie te modele cierpią na problem z mocowaniem okablowania poduszek powietrznych montowanych w fotelach. W rezultacie podczas wypadku mogły nie zadziałać nie tylko te elementy, ale też przednie poduszki i napinacze pasów bezpieczeństwa. Okablowanie ma mieć usunięte wtyczki i zostać solidniej połączone. Do serwisów trafi 1,18 mln takich aut.
Druga akcja przywoławcza dotyczy vanów Chevrolet Express i GMC Savana z lat modelowych 2009-2014. W tym przypadku problem dotyczy 303 000 samochodów. Modele te nie spełniają wymagań dotyczących uderzenia głową przez pasażerów bez zapiętych pasów. Serwisy przeprowadzą prace nad deską rozdzielczą niebezpiecznych samochodów. Dodatkowo, niedostarczone jeszcze do klientów egzemplarze przejdą wymagane zmiany jeszcze w salonach.
Trzecia i najmniejsza grupa obejmuje jedynie 63 900 Cadillaków XTS z lat modelowych 2013 i 2014. W tym przypadku pompa hamulcowa może korodować, co w efekcie może doprowadzić do spięcia i przegrzania się elementu. W następstwie działania wysokiej temperatury plastikowe elementy w komorze silnika mogą się stopić, a w najgorszym przypadku zapalić. General Motors poinformowała, że wie o dwóch pożarach w jeszcze niesprzedanych samochodach i dwóch egzemplarzach, w których nastąpiło stopienie elementów.