Gdy pracownik spowoduje kraksę służbowym autem
Każda firma posiadająca nawet małą flotę aut musi liczyć się z tym, że jej pracownik może wziąć udział w wypadku. Kto ponosi odpowiedzialność za uszkodzenie auta?
Uszkodzenie firmowego auta to najczęstszy przykład niszczenia mienia pracodawcy. W przypadku, gdy pracownik uszkodził powierzony mu pojazd i zrobił to umyślnie, np. naruszając przepisy ruchu drogowego musi całkowicie pokryć szkody, gdyż jest to uznawane za naruszenie obowiązków pracowniczych.
Chodzi nie tylko o koszty naprawy samochodu ale też wypłatę zysków, które firma normalnie by osiągnęła gdyby nie spowodowany przez pracownika wypadek.
Należy również dodać, że odpowiedzialność finansowa pracownika sięga maksymalnie wysokości trzykrotnego wynagrodzenia miesięcznego. Jeśli pracodawca chce dochodzić swoich praw przed sądem to na nim ciąży udowodnienie prawidłowego powierzenia samochodu i określenie wysokości poniesionych szkód.
Jeśli pracownik uszkodzi pojazd nieumyślnie, np. przez zasłabnięcie za kierownicą, to nie zostanie on pociągnięty do odpowiedzialności. Sytuacja wygląda podobnie jeżeli do wypadku doszło nie z jego winy, a innego uczestnika ruchu.
Gdy kierowca zatrudniony na etacie spowoduje nieumyślnie wypadek podczas wykonywania obowiązków służbowych, w którym ucierpią osoby trzecie, to nie będzie on odpowiedzialny za wypłacenie odszkodowania. Obowiązek ten, zgodnie z Kodeksem pracy, spoczywa na pracodawcy.
Wiele firm posiada ubezpieczenie AC, pokrywające nie tylko koszty związane z naprawieniem szkód spowodowanych w wypadkach, ale również np. kradzieżą auta z winy pracownika. Czasem jednak ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania - np. gdy pracownik był pod wpływem alkoholu.
Dobrym rozwiązaniem jest ustalenie zawczasu zasad postępowania w razie wypadku i przekazanie pracownikowi z jakimi konsekwencjami musi się liczyć.
Źródło: Creandi.pl
/ll