Gaz do kontroli
Od stycznia gaz tankowany do samochodów będzie podlegał kontroli jakości w podobnej do dzisiejszych badań benzyny i oleju napędowego.
Nową ustawę o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw uchwalono w związku z wprowadzeniem do produkcji i sprzedaży biopaliw. Od 1 stycznia wszystkie paliwa używane do napędu pojazdów, ogrzewania, żeglugi będą podlegały kontroli.
Różne mieszanki
Gaz LPG, czyli mieszanka propanu i butanu, oraz CNG czyli metan, używane jako paliwo silnikowe nie podlegają żadnym kontrolom jakości, ba, nie ma nawet przepisów określających jakie parametry powinny mieć. Wykorzystują to nieuczciwi handlowcy i producenci, bo sprzedają różne mieszanki – o złym składzie chemicznym, zanieczyszczone itd. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11228/stacja-benzynowa-b.jpeg',375,500) ) |
| --- | Norma europejska nie jest obowiązująca w Polsce, co pośrednio widać na szyldach – właściciel może napisać LPG, Autogaz, Supergaz itp. bo nie ma oficjalnie paliwa o nazwie LPG która jest przypisana dla gazu o określonym składzie i jakości. Kierowcy, którzy jeżdżą na LPG wiedzą co to znaczy – silnik pracuje źle, nierówno, jest słabszy, bardziej się grzeje, zmienia się zużycie gazu. A to w zależności od tego gdzie się zatankowało, czyli jaki gaz został wlany. - Regularnie co miesiąc, dwa muszę czyścić wtryski gazu – mówi Maciej, właściciel 2-litrowego Forda Mondeo z sekwencyjnym wtryskiem gazu fazy lotnej. – Przytykają się zanieczyszczeniami i silnik się dławi, a czasem gaśnie.
Milion za zły gaz
- To bardzo dobrze, że wejdzie w życie ustawa uwzględniająca paliwa gazowe LPG i CNG – mówi Sylwia Popławska, menedżer „Koalicji na rzecz autogazu” – Po raz pierwszy użytkownicy aut zasilanych gazem powinni tankować na stacjach jedynie paliwo zgodne z europejską normą, określającą jakość i metody badania LPG używanego jako paliwo.
Kontrolowaniem i monitorowaniem jakości LPG i innych paliw zajmie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – to on będzie min. wyznaczał przedsiębiorców, u których inspektorzy Inspekcji Handlowej przeprowadzą kontrole. Kontrole będą mogły być robione na każdym etapie drogi gazu do samochodowego zbiornika – na stacjach tankowania, w hurtowni, magazynie, u importera. Przepisy mówią, że jeśli u przedsiębiorcy wykryte zostanie paliwo złej jakości, to kontrola zostanie przeprowadzona także u tego, który to paliwo dostarczył. Metody badań określi w rozporządzeniu minister gospodarki a przeprowadzane one będą przez laboratoria akredytowane przez Polskie Centrum Akredytacji. Po jakimś czasie, gdy kontrole LPG będą prowadzone regularnie, jakość gazu powinna się poprawić – ustawa przewiduje wysokie kary dla przedsiębiorców wprowadzających do obrotu paliwa złej jakości. Grozi za to nawet milion zł kary lub pozbawienie wolności do 5 lat (w przypadku, gdy paliwa stanowią tzw. mienie znacznej wartości). Najniższa
grzywna wynosi 10 tys zł.
Wypowie się Unia
Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia, ale nie wiadomo, czy od razu będzie stosowana, bo nie ma jeszcze rozporządzeń określających parametry gazu. Projekty można przeczytać na stronach internetowych ministerstwa gospodarki, ale nadal są to tylko projekty – Obydwa rozporządzenia zostały przesłane do Komisji Europejskiej do akceptacji – mówi Zbigniew Kajdanowski z biura prasowego resortu – Wrócą 27 grudnia, będą jeszcze wymagały podpisu ministra i opublikowania w Dzienniku Ustaw.
Nawet jeśli kontrola LPG wystartuje z opóźnieniem, to i tak jest to dobra wiadomość dla kierowców – Początki badań jakości benzyny też nie przyniosły spektakularnych rezultatów – mówi Sylwia Popławska – Od nowego roku będziemy mieli do czynienia z nową w Polsce sytuacją, w której autogaz będzie mógł być kontrolowany pod względem jakości, co z pewnością da większe poczucie bezpieczeństwa kierowcom używającym paliwo gazowe.
Autor: Tomasz Kunert