Francuski koncern PSA (Peugeot-Citroen) chce kupić Opla
Nieoficjalna wiadomość została szybko potwierdzona – na horyzoncie widać sporą zmianę w motoryzacyjnym krajobrazie, francuski koncern PSA chce przejąć Opla od General Motors. W ten sposób firma produkująca peugeoty i citroeny stałaby się drugą największą w Europie po Volkswagenie.
Współpraca PSA i GM trwa już od pewnego czasu, ale toczą się rozmowy, aby jeszcze ją zacieśnić. Jednak najważniejszą wiadomością jest ta o możliwości zmiany właściciela przez Opla. Niemiecka marka należy do General Motors od 1929 r., kiedy amerykański koncern kupił 80 proc. udziałów, aby dwa lata później całkowicie przejąć tę markę. Zatem przez blisko 90 lat Opel jest europejskim oddziałem GM i jego najważniejszą marką na Starym Kontynencie. Zatem już sama historia pokazuje, jak dużą zmianą byłoby przejęcie jej przez Francuzów.
Plotka została szybko potwierdzona przez PSA. W oficjalnej informacji przekazano, że oba koncerny rozważają różne inicjatywy, które miałyby wzmocnić te firmy, a w śród nich jest przejęcie Opla. Podkreślono jednak, że nie ma jeszcze pewności, czy dojdzie do porozumienia w tej sprawie.
Dla Carlosa Tavaresa, szefa PSA, byłby to kolejny etap zmian, jakie wprowadza w firmie. Odkąd przeszedł do niej z Renault, mocno ograniczył wydatki i zreformował koncern. Teraz ma szansę dalej rozwijać firmę, ale też nakarmić swoje ambicje. Przejęcie Opla pozwoliłoby PSA na wyprzedzenie Renault. Producent peugeotów i citroenów wzmocniłby się przede wszystkim na rynku mniejszych samochodów i uzyskał dostęp do sprawdzonych platform opracowanych przez niemiecką markę.
Co zyska General Motors? Od czasu kryzysu finansowego, ale też afery z kluczykami wyłączającymi silniki, Mary Barra, szefowa GM, nie ma łatwego życia. Jest zmuszona wprowadzać spore zmiany w firmie, a sprzedaż Opla może być największą z nich. Nie chodzi tu tylko o wspomnianą długą historię, ale przede wszystkim o fakt, że będzie to oznaczać wycofanie się koncernu General Motors z Europy. Stawia to też pod znakiem zapytania inne zmiany w amerykańskiej firmie w ostatnich latach.
Z jednej strony zakłady Opla tracą na znaczeniu dla GM, gdyż w USA i Chinach następuje odwrót od małych samochodów, a więc to, co tak się przyda PSA, nie jest szczególnie potrzebne GM. Z drugiej to właśnie ople ze zmienionym logo sprzedawane są też pod innymi markami koncernu. Wystarczy wspomnieć Buicka, który w Ameryce może radzi sobie średnio, ale w Chinach jest hitem sprzedaży. Podobnie sytuacja wygląda w Australii z marką Holden. Wystarczy wspomnieć Insignię albo produkowaną w Polsce Cascadę, która sprzedawana jest pod czterema różnymi markami. Sprzedaż Opla (i brytyjskiego Vauxhalla) oznaczałaby zatem, że GM będzie musiał opracowywać modele specjalnie dla Buicka i Holdena.
Co więcej, taki ruch wiązałby się z wycofaniem z Europy, a zatem General Motors przestałby być koncernem globalnym. W takiej sytuacji pojawiłoby się pytanie o sens wycofania Chevroleta ze Starego Kontynentu. Ruch ten został wykonany po to, aby wzmocnić Opla, nie tworząc mu wewnętrznej konkurencji. Czy zatem możliwy byłby ponowny powrót Chevroleta do Europy? Trudno powiedzieć, ale amerykańska marka ma w swojej ofercie modele z popularnych u nas segmentów. Bob Lutz, szef rozwoju w GM, nawet sam wspomniał o tym, że porozumienie z PSA pozwoli na sprzedaż niektórych chevroletów i cadillaców w Europie.
Eksperci branży motoryzacyjnej rysują też inny scenariusz – pozyskanie pieniędzy ze sprzedaży Opla pozwoliłoby na połączenie GM z koncernem Fiat Chrysler Automobiles. Rządzący FCA Sergio Marchionne sugerował coś takiego już w 2015 r. Jeśliby teraz miało dojść do takiej fuzji, to oznaczałoby to ogromne zmiany na rynku, wiążące się z zamknięciem nierentownych fabryk, a nawet likwidacji niektórych marek.
Przedstawiciele GM uważają, że inwestorzy przychylnym okiem będą patrzeć na relokację kapitału w taki sposób, aby zwiększyć zyski. Cały czas pozostaje pytanie, na ile cała operacja jest prawdopodobna. Wydaje się, że skoro sprawa została upubliczniona, to rozmowy pomiędzy PSA a GM są na bardzo zaawansowanym etapie i porozumienie jest już bliskie.