Fotoradary to za mało
Przejeżdżanie skrzyżowania na „ciemnopomarańczowym”, wymuszanie pierwszeństwa, brawurowe zachowania na drodze, a szczególnie przekraczanie dozwolonej prędkości - to najczęstsze grzechy polskich kierowców. Tylko podczas długiego weekendu na polskich drogach w 742 wypadkach zginęło 77 osób, a 949 zostało rannych. Poprawa dramatycznej sytuacji zależy przede wszystkim od zmiany świadomości i postaw kierowców. Do tego dążą autorzy projektów społecznych, takich jak akcja "Fotoradary to za mało", wspierana przez redakcję moto.wp.pl.
Edukacja dla bezpieczeństwa
Najskuteczniejszym sposobem na poprawienie bezpieczeństwa są programy edukacyjne uświadamiające wagę rozważnych decyzji na drodze, pokazywanie i uświadamianie konsekwencji łamania przepisów ruchu drogowego: nie tylko prawnych, ale także osobistych. Każdy wypadek może skończyć się ludzką tragedią: kalectwem swoim i bliskich, a nawet śmiercią.
W kwietniu ruszyła akcja „Fotoradary to za mało”, wspierana przez redakcję moto.wp.pl oraz właściciela marki Mio, firmę MiTAC. Przekaz akcji skierowany jest do wszystkich uczestników ruchu drogowego, nie tylko kierowców. Na stronie www.fotoradarytozamalo.pl znajduje się kolaż filmowy, w którym zostały przedstawione groźne wypadki drogowe, spowodowane łamaniem przepisów. Co ważne, materiały wykorzystane w filmie zarejestrowano kamerami i wideorejestratorami i są one autentyczne, a nie zainscenizowane na potrzeby kampanii. Wszystko co znajdziecie na tej stronie zdarzyło się naprawdę. Wybrane ujęcia mają dać do myślenia, otworzyć oczy i wywołać zmianę.
Polityka na drodze
Kwestia fotoradarów, regulacji ich obecności w polskiej sieci dróg i właściwego skierowania wpływów z ich użytkowania powraca do sejmu. W tej chwili posłowie dyskutują o trzech projektach ustaw w tej sprawie. Fotoradary, których działanie miało zasilać intensywnie budżet państwa, okazują się nie dość skuteczne, zarówno pod względem finansowym, jak i zwiększenia standardów bezpieczeństwa.
Jak wynika z doniesień "Gazety Wyborczej", w pierwszym kwartale tego roku wpływy z mandatów uzyskanych dzięki fotoradarom wyniosły 22,4 mln zł. W planach na cały 2013 rok znajdowała się kwota 1,5 mld złotych. Już teraz wiadomo, że uzyskanie jej jest raczej mało prawdopodobne. Rozbudowa sieci urządzeń w ciągu kilku ostatnich lat nie poprawiła też bezpieczeństwa i nie wyeliminowała problemu piratów drogowych.
Obrazuje to niechlubna statystyka wypadków. W 2012 roku najwięcej wypadków, bo 4659, odnotowano w województwie śląskim. Jednocześnie jest to jeden z regionów o największej liczbie fotoradarów. Wyprzedzają go pod tym względem jedynie województwa mazowieckie i wielkopolskie. Tam liczba wypadków w 2012 roku wahała się wokół 2500. Pozostaje tylko pytanie, czy to rzeczywiście zasługa rozbudowy sieci fotoradarów?
Więcej informacji o akcji "Fotoradary to za mało" i film dostępne są na stronie www.fotoradarytozamalo.pl.