Fotoradary straży miejskiej wrócą do służby
Warszawska straż miejska podpisała umowę z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego. Na jej mocy przynajmniej przez 3 lata GITD będzie mogło korzystać z 27 fotoradarów, które należą do straży. Mandaty mają się posypać już w niedługo.
Po tym jak mnożyły się zarzuty, że straże miejskie i gminny wykorzystują fotoradary do reperowania lokalnych budżetów, zamiast do poprawy bezpieczeństwa, formacja utraciła możliwość korzystania z tych urządzeń. Oznacza to, że od 1 stycznia 2016 roku większość z nich stoi nieużywana. Jeden fotoradar trafił na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale reszta urządzeń zaległa w magazynach. Teraz to się zmieni, przynajmniej w Warszawie.
Po roku stołeczna straż miejska wynegocjowała użyczenie swoich 27 stacjonarnych fotoradarów GITD, czyli instytucji, która zarządza takimi urządzeniami w całej Polsce. Umowa została podpisana na 3 lata i dotyczy charakterystycznych żółtych pionowych fotoradarów, które cały czas stoją przy warszawskich ulicach, ale teraz są zasłonięte czarną folią.
Statystyki pokazują, że po postawieniu tych fotoradarów, na skrzyżowaniach, które wcześniej były najbardziej niebezpiecznymi miejscami, nie doszło do żadnego śmiertelnego wypadku. Właśnie to, w połączeniu z poprawą statystyk w skali całego miasta w tym czasie, przekonuje m.in. prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz, że urządzenia te spełniały swoją rolę i warto, aby znowu zostały uruchomione.
Wszystkie 27 fotoradarów zostanie wpiętych do krajowego systemu Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Oznacza to, że będą działać dokładnie tak samo, jak wszystkie pozostałe urządzenia w arsenale GITD. Nie wiadomo, kiedy warte pięć milionów złotych fotoradary użyczone przez straż miejską zaczną działać, ale zgodnie z zapowiedziami ma się to stać tak szybko, jak to tylko możliwe.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska