Fotele w Fordach wykryją zawał
Inżynierowie Forda opracowali urządzenie monitorujące stan zdrowia kierowcy. Wykorzystuje ono specjalne elektrody, które są umieszczone w fotelu i badają pracę serca. Jego zadaniem jest ostrzeganie przed niebezpiecznymi zdarzeniami, takimi jak zawały.
Centrum badawcze Forda znajdujące się w niemieckim Aachen pracuje między innymi nad systemami, związanymi ze zdrowiem i samopoczuciem kierowcy i pasażerów. Najnowszy projekt inżynierów Forda dotyczy urządzenia, które rejestruje parametry pracy serca kierowcy za pomocą elektrod umieszczonych w fotelu. Opierając się na zasadzie, że wcześniej wykryte problemy zdrowotne pozwalają na skuteczniejsze działanie. Urządzenie takie może wykryć zawał serca i ostrzec przed nim kierowcę. Możliwe też będzie połączenie takiego urządzenia z systemami bezpieczeństwa, które na przykład w sytuacji kryzysowej zatrzymają samochód.
Starzejące się społeczeństwa wiążą się z wyższym średnim wiekiem kierowców, a co za tym idzie - większą liczbą osób z chorobami serca. System, który będzie monitorował stan zdrowia kierowcy ma być bardziej skomplikowany. Inne czujniki badają stan osób chorych na cukrzycę lub astmę. Tak zebrane dane mogą być analizowane przez komputer znajdujący się w samochodzie, a w szczególnych sytuacjach pojazd będzie wysyłał informacje do lekarza.
Ford zapewnia, że wszystkie urządzenia będą działały w sposób niezauważalny dla kierowcy. Oznacza to, że inżynierowie musieli opracować specjalne elektrody, które poprawnie rejestrują pracę serca, mimo ubrania, które ma na sobie kierowca. Firma informuje, że już na wczesnym etapie testów system posiada skuteczność na poziomie 98 proc. Dodatkowym atutem ma być połączenie nowych urządzeń z Ford SYNC, czyli systemem zarządzającym wszystkimi danymi (w tym multimediami) w najnowszych samochodach amerykańskiego producenta.
sj/mw/mw