Formula Money: Raikkonen najbogatszy
Robert mieści się w ścisłej czołówce mistrzostw, a czołówka otrzymuje rocznie po kilkanaście milionów euro.
Przedłużenie kontraktu Roberta Kubicy z BMW Sauberem zrodziło spekulacje na temat gigantycznej podwyżki dla polskiego kierowcy. Wszak do tej pory Robert plasował się w dolnej połowie stawki, biorąc pod uwagę wysokość pensji, a był w tym roku regularnie szybszy od swojego wysoko opłacanego kolegi z zespołu, Nicka Heidfelda. Prawdziwa wysokość przyszłej pensji Kubicy pozostaje na razie w sferze plotek. Robert mieści się w ścisłej czołówce mistrzostw, a czołówka otrzymuje rocznie po kilkanaście milionów euro. W okresie negocjacji bierze się pod uwagę nie tylko wyniki, ale i to czy kierowca chce się związać z zespołem na dłużej, czy istnieją konkurencyjne oferty innych teamów.
Wiarygodne 156-stronicowe wydawnictwo Formula Money zajmujące się finansową stroną wyścigów F1, podało tegoroczne pensje kierowców. Przoduje Kimi Raikkonen, któremu Ferrari płaci 18 mln euro (choć w klasyfikacji generalnej jest za Kubicą, zarabia 4 razy więcej od niego). Zarobki nie obejmują wpływów od sponsorów, zazwyczaj stanowiących niebagatelną część dochodów gwiazd F1. Według "Forbesa", Raikkonen "wyciąga" rocznie 40 mln, a Alonso - 33 mln dolarów.
Pensje kierowców F1 w 2008 roku w euro (wg Formula Money):
Kimi Raikkonen 18 mln
Fernando Alonso 15 mln
Felipe Massa 13 mln
Jenson Button 13 mln
Lewis Hamilton 11,5 mln
David Coulthard 8,5 mln
Jarno Trulli 8 mln
Rubens Barrichello 8 mln
Nick Heidfeld 7,5 mln
Mark Webber 6 mln
Robert Kubica 4,5 mln
Heikki Kovalainen 3 mln
Nico Rosberg 2,5 mln
Nelsinho Piquet 2 mln
Sébastien Bourdais 1,3 mln
Timo Glock 1,3 mln
Kazuki Nakajima 650 tys.
Sebastian Vettel 600 tys.
Giancarlo Fisichella 400 tys.
Adrian Sutil 250 tys.
"Sport"