"Financial Times": Państwo Islamskie sprzedaje dziennie wrogom ropę o wartości 1 mln USD
Państwo Islamskie (IS) zarabia dziennie milion dolarów, sprzedając ropę naftową tureckim pośrednikom, irackim Kurdom i reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada - informuje w "Financial Times", powołując się na ministerstwo finansów USA.
O kontrowersyjnym źródle finansowania dżihadystów mówił w tym tygodniu David S. Cohen odpowiedzialny w ministerstwie finansów USA za sprawy związane z terroryzmem i wywiadem finansowym. Poinformował o tym na forum Carnegie Foundation. Doniesieniom Cohena zaprzeczają zarówno przedstawiciele tureckich władz, jak i iraccy Kurdowie.
- Wyraziliśmy się w tej kwestii bardzo jasno. Minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu i szef resortu energii Taner Yildiz zaprzeczali, że IS sprzedaje ropę Turcji - powiedział rzecznik tureckiego MSZ. - Liczymy, że nasi sojusznicy będą dzielić się z nami informacjami wywiadowczymi, a nie będą publicznie oskarżać Turcji. Konsekwentnie walczymy z przemytnikami ropy i przejęliśmy w zeszłym roku 78 mln litrów tego surowca - dodał.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele mieszkających w Iraku Kurdów, którzy zapewniają, że jako producenci ropy naftowej nie muszą i nie kupują od nikogo tego surowca. Przyznają jednak, że trwa postępowanie w sprawie oskarżeń dwóch żołnierzy o pomoc dla pośredników w sprzedaży ropy dostarczonej przez dżihadystów.
- Pośrednicy, przemytnicy, pracownicy rafinerii, firmy transportowe i każdy, kto pomaga ISIL (Islamskie Państwo Iraku i Lewanut - poprzednia nazwa IS) powinni wiedzieć, że pracujemy ciężko nad ich zidentyfikowaniem i dysponujemy narzędziami do ich powstrzymania - mówił w tym tygodniu Cohen.
Przedstawiciel amerykańskiego ministerstwa finansów zwraca uwagę, że Zachód musi kompleksowo potraktować działania ograniczające finansowanie IS, ponieważ poza handlem ropą dżihadyści zdobywają środki poprzez m.in. wymuszanie okupów za porwanych ludzi.
Firma analityczna IHS szacuje, że wpływy IS z rabunku i kontrabandy ropy wynoszą 800 mln dolarów w skali roku. Jednak prowadzone od sierpnia amerykańskie naloty na ich pozycje dwukrotnie zredukowały te przychody.