Podróżnik Marcin Gienieczko wraz z ekipą globtroterów wyruszyli dwoma seryjnymi Fiatami Freemont wprost za Ural. Ich celem są źródła rzeki Lena, skąd Gienieczko rozpocznie wielotygodniowy spływ jedną z najdłuższych rzek świata.
Wyprawa, którą wspiera Fiat, podzielona jest na kilka etapów. Na początek dwa Fiaty Freemont (auta seryjne, nie zostały wyposażone w żaden dodatkowy terenowy osprzęt) mają przewieźć ekipę polskich eksploratorów do Irkucka. Gienieczko zamierza dotrzeć do miasta odległego od Warszawy o 8,5 tysiąca kilometrów w ciągu zaledwie 11 dni.
Fiaty posłużą za ruchome bazy logistyczne. Na pokładzie Freemontów na Syberię pojedzie żywność i wyposażenie, z którego gdański podróżnik będzie korzystać przez najbliższych kilka miesięcy. Obładowane po dach auta czeka szczególnie trudne zadanie, bo do źródeł Leny nie prowadzą żadne bite drogi, a te z których da się skorzystać dopiero odmarzają - rodzinne Fiaty siłą rzeczy zmierzą się z błotem i syberyjskimi duktami zarezerwowanymi dla prawdziwych terenówek. Plan zakłada, że ekipa "Fiat Adventure Team Syberia 2012" postara się maksymalnie zbliżyć do punktu startu. Ponieważ Gienieczko musi tam donieść sprzęt na własnych plecach (w tym jednokomorowy ponton, który będzie wykorzystywany w pierwszej fazie spływu), więc każdy zaoszczędzony kilometr oznacza dla niego mniejsze zmęczenie.
Podróżnik wyliczył, że zanim naprawdę wystartuje, przejdzie około 150 km wzdłuż Bajkału. Spływ w górnym biegu rzeki zacznie od pokonania trudnych wodnych progów. Dopiero później planowana jest przesiadka do solidniejszego kanoe, załadowanego obecnie na dach jednego z Freemontów i spływ właściwy na dystansie 4250 km. Marcin Gienieczko spędzi na Lenie aż 80 dni. Wyprawa Fiat Adventure Team zakończy się około 20 sierpnia w odległym porcie Tiksi nad Morzem Łaptiewów (część Oceanu Arktycznego).