Trwa ładowanie...
11-07-2002 12:22

Fiat Palio Weekend – samochód jak scyzoryk

Fiat Palio Weekend – samochód jak scyzoryk
d2tr8r8
d2tr8r8
(WP)
Źródło: (WP)

Testowaliśmy przez tydzień Fiata Palio Weekend z silnikiem 1,2. Przejechaliśmy po mieście, szosą i wiejskimi drogami blisko 1000 km.

Pierwsze wrażenia przy odbiorze samochodu były dość stonowane. Palio 1,2 nie jest ekstra bryką, o której testowaniu marzy się miesiącami. Obejrzeliśmy go dokładnie chcąc odnaleźć jakieś szczególne rysy stylistyczne. ....i nie znaleźliśmy. Auto nieźle wygląda z zewnątrz. Wewnątrz bez brawury, ale poprawnie. Jakość materiałów zbliżona do aut z tej samej półki. Są wprawdzie twarde plastiki, ale na szczęście nie trzeszczą. Poza tym porządek wizualny, czytelna tablica rozdzielcza, wygodne fotele. Jedyny mankament to dość abstrakcyjnie umiejscowiony zegar: w dole środkowego panelu obok popielniczki. Jadąc trzeba odchylać prawe kolano i patrzeć w dół.

Ruszamy! Szesnastozaworowy silnik o mocy 80 KM nie czyni z Palio Alfy Sportwagon. ...Ale, spełnia w pełni nasze oczekiwania. Przy spokojnej jeździe pracuje cicho i bez protestów napędza auto przy obrotach 2 tys/min. Kiedy chcemy jechać dynamiczniej, musimy zwiększyć obroty do 3 tys/min, a jeśli chcemy wyprzedzać, lepiej zredukować bieg i wykonać manewr przy 4 tys/min. Z tego opisu nie wynika bynajmniej, że silnik nie jest elastyczny. Ten motorek zasługuje na uznanie, pracuje kulturalnie i chętnie wkręca się na wysokie obroty. Nie zapominajmy jednak, że jego pojemność to 1,2. Możemy więc, redukując biegi, wykrzesać wiele energii, albo poprzestać na spokojnej jeździe przy niskich obrotach. Efekt jest taki, że jadąc spokojnie (90 km/h) na szosie spalimy ok. 6,5 litra, w mieście trochę powyżej 8l. Jadąc z Augustowa do Warszawy w sposób kontrowersyjny z punku widzenia kodeksu drogowego, spaliliśmy 8 l/100km. To niezły wynik zważywszy, że prędkość podróżną (103 km/h) uzyskaliśmy dzięki ciągłemu wyprzedzaniu.

d2tr8r8

Skoro jesteśmy przy prędkości, warto zaznaczyć, że Palio jest dość wysokie i w związku z tym podatne na przechyły boczne. Sprawa nie wygląda dramatycznie, ale musimy pamiętać, że to nie Alfa Sportwagon, a dwukrotnie tańszy Fiat Palio. Kiedy zapakujemy do niego rodzinę i bagaż, lepiej wyrzec się przyjemności jaką daje pisk przerażonej teściowej podczas gwałtownego wchodzenia w zakręty.

Wspomnieliśmy o poprawnym wykończeniu auta. Największa jego zaletę pozostawiamy na koniec: dużą pakowność. I nie dotyczy to wyłącznie dużego bagażnika. We wspomnianej drodze do Augustowa jechaliśmy w cztery dorosłe osoby + bagaż. Po przejechaniu 275 km wszyscy wysiedli w dobrej kondycji, a w czasie jazdy nie jęczeli błagalnie o przerwę na „rozprostowanie kości”. Palio Weekendem jeździ się dostatecznie wygodnie, aby myślec o długich podróżach z całą rodziną. Poza samym zagadnieniem upakowania ludzi i sprzętu, komfort podnosi ciche wnętrze, czyli mówiąc wprost: brak jakiegokolwiek klekotania, stukania, szurania.

Pora na wyjaśnienie dość abstrakcyjnego tytułu. Otóż porównanie ze scyzorykiem wydaje nam się o tyle zasadne, że wskazuje na praktyczność. Scyzoryk nie jest piękny jak miecz samuraja ani ostry jak brzytwa. Jest jednak praktyczny. Tak samo jest z Fiatem Palio Weekend: nie jest ani specjalnie piękny, ani szybki. Fiat Palio Weekend to nie mustang, a sympatyczna kobyłka, która przewiezie nas i nasza rodzinę nie żądając wiele w zamian. Palio spełnia oczekiwania rozsądnych użytkowników, którzy widzą w nim tanie w zakupie i eksploatacji auto rodzinne.

d2tr8r8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tr8r8
Więcej tematów