Trwa ładowanie...
10-12-2010 13:44

Espace F1: najszybszy w rodzinie

Espace F1: najszybszy w rodzinieŹródło: zdjęcie producenta
d1fyoc7
d1fyoc7

Gdyby kiedykolwiek ten samochód został dopuszczony do seryjnej produkcji, to każdy ojciec, bez dyskusji by chciał wozić swoje pociechy do szkoły. I jeździłby zapewne bardzo okrężną trasą. Oto historia jednego z najdziwniejszych minivanów – Renault Espace F1.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

W 1995 r. kiedy pierwszy raz zaprezentowano najbardziej piekielny rodzinny samochód w historii, jeszcze nikt nie myślał o ekologii, ograniczaniu norm emisji CO2, a tym bardziej o budowie elektrycznych pojazdów – z wyjątkiem paleciaków i wózków widłowych. Myślano jednak o rodzinnych i praktycznych samochodach. Przecież już od ponad 10 lat po ulicach jeździł Espace – rynkowy hit Renault.

Cztery lata po prezentacji drugiej odsłony Espace, jakiś szalony francuz postanowił zamontować do niego największy i najmocniejszy motor, jaki był wówczas dostępny w firmie. Musiał chyba pracować w wielkiej tajemnicy, bo nikt nie przerwał tego obłąkanego projektu. Ale po kolei.

d1fyoc7

Na pytanie jaki silnik ma napędzać najdziwniejszy bolid świata, nasuwała się tylko jedna odpowiedź. Chodziło o motor, który trafił do doskonałego wówczas bolidu F1, Williamsa FW15C, który dzielnie walczył na torach wyścigowych w 1993 r. Był to doskonała jednostka o oznaczeniu RS5, która była zbudowana w układzie V10 i miała pojemność 3,5 litra. Nominalnie RS5 dysponował mocą 700 KM. Jednak dla pomysłodawców Espace F1 było to stanowczo za mało. Po kilku przeróbkach okazało się, że można z niego wycisnąć jeszcze sto koni.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Jednak moc silnika, to nie wszystko. Trzeba jeszcze zbudować samochód. To, że Espace F1 wygląda tak, a nie inaczej zawdzięcza pracy specjalistów z francuskiej firmy Matra. Firma zajmowała się wieloma projektami, począwszy od prac nad nowymi rodzajami broni, po budowę rowerów. Jednak większość energii jej pracowników została skierowana na motoryzację. Francuzi byli odpowiedzialni m.in. za budowę karoserii Renault Espace. Takie same zadanie otrzymali przy projekcie Espace F1.

Cała konstrukcja auta została zmieniona. Z popularnego vana pozostał jedynie kształt nadwozia. Wszystko, począwszy od materiałów, a skończywszy na wykończeniu deski rozdzielczej było wykonane od nowa. Mocno poszerzone i obniżone nadwozie, podobnie jak wiele elementów kabiny powstało z włókien węglowych. Z węglowych kompozytów wykonano nawet tarcze hamulcowe. W kabinie z seryjnego auta pozostała tylko część deski rozdzielczej i kierownica – cała reszta - kubełki, wielopunktowe pasy, klatka bezpieczeństwa - to gadżety wprost z samochodu wyścigowego. Silnik mógł wreszcie spocząć tam gdzie jego miejsce. Jednak nie znalazł się z przodu, tak jak w seryjnym aucie. Trafił tuż za plecy kierowcy. Podłączono go z sześciostopniową półautomatyczną przekładnią, która całą moc przenosiła na tylne koła. Przyszedł czas na pierwszą przejażdżkę. Podczas premierowego kółka po torze, za kierownicą tego potwora zasiadł były kierowca F1 Eric Bernard.

(fot. zdjęcie producenta)
Źródło: (fot. zdjęcie producenta)

Po kilku próbach okazało się, że inżynierowie stworzyli prawdziwego potwora. Osiągi, jakie udało im się wycisnąć z tego pojazdu robią wrażenie nawet dziś. W zaledwie 6,9 sek. na elektronicznym prędkościomierzu pojawiała się szybkość 200 km/h. Setkę Espace F1 robił w zaledwie 2,8 sekundy! Maksymalnie rozpędzał się do 312 km/h. Na dystansie zaledwie 600 m auto mogło rozpędzić się do 170 km/h i całkowicie się zatrzymać. I to wszystko w nadwoziu nudnego auta rodzinnego.

Jak do tej pory żaden z producentów samochodów nie stworzył bardziej obłąkanej maszyny. Najgorsze jest to, że nic nie wskazuje aby kiedykolwiek, ktokolwiek zdecydowałby się na skonstruowanie podobnego auta. A szkoda, bo zastawiłbym mieszkanie, sprzedał nerkę i jeździł nim wszędzie i mieszkał w nim.

WP: Jakub Wielicki

P.S. Na deser możecie obejrzeć film z pierwszych jazd francuskim demonem prędkości

d1fyoc7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fyoc7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj