Białe Ferrari? Przecież to nie wypada... Ferrari po tuningu? Toż to profanacja... Jakich więc słów użyć do określenia śnieżnobiałego rumaka ze wzmocnionym sercem? Jedyne, co się nasuwa, to... dzieło sztuki!
Firma Novitec podjęła się trudnego zadania poprawiania doskonałego. Kolejnym utrudnieniem była chęć dokonania kompleksowego tuningu Ferrari F430.
Na pierwszy ogień poszło wnętrze. Tapicerka została zastąpiona dwukolorową skórą, zamontowano mocniej wyprofilowane fotele oraz bardziej poręczną kierownicę. Nie zabrakło też aluminiowych pedałów oraz podnóżków.
Również wygląd karoserii został dosyć diametralnie odmieniony. Technicy z firmy Novitec zdecydowali się na montaż agresywniej stylizowanych zderzaków, solidniejszych progów oraz lotki zwieńczającej pokrywę silnika. Karoseria osiadła niżej po zamianie sprężyn i amortyzatorów na części sygnowane logiem firmy KW. Nie zabrakło też bardziej efektownych kół z ogumieniem Pirelli P-Zero Rosso.
Przednie opony mają rozmiar 255/30 R19, zaś na napędzanej osi pojawiły się gumowe walce o wymiarach 345/25 R20. Przez czarne ramiona alufelg prześwitują wzmocnione hamulce Brembo o średnicy 380 milimetrów oraz 6-tłoczkowe zaciski.
Gdy właściciel pojazdu mógł się pewnie poczuć za kierownicą, a modyfikacja podwozia i hamulców umożliwiła bezpieczne wykorzystanie potencjału samochodu, przyszedł czas na zmiany pod przeźroczystą maską. W warsztatach Noviteca dołożono dwa kompresory, intercoolery z wodnym chłodzeniem, a także rozbudowano układy smarowania i chłodzenia.
Po montażu wydajniejszych wtryskiwaczy, zwiększeniu średnicy układu wydechowego do 90 milimetrów oraz przeprogramowaniu elektroniki i wkręceniu silnika na 8200 obr./min na hamowni pojawił się imponujący wynik 656 KM! Znacznie wzrósł też moment obrotowy, który wynosi obecnie 662 Nm.
Tuning ma wymierne przełożenie na osiągi samochodu. Dość powiedzieć, że są wystarczające... Szczegóły natomiast potrafią zmrozić krew w żyłach. Przyśpieszanie do „setki” w 3,5 sekundy oraz rozpędzanie się do 348 km/h sprawiają, że ekstremalne Ferrari powinno być dopuszczone jedynie do użytku na torach wyścigowych...
Łukasz Szewczyk