Ekspansja samochodów bez kierowcy
Czy kierowca niebawem okaże się niepotrzebnym przeżytkiem? Wszystko wskazuje na to, że do tego dojdzie. Stany Zjednoczone rozpoczynają nową erę motoryzacji. W słynącym z wspierania proekologicznych rozwiązań stanie Kalifornia ustanowiono prawo zezwalające na poruszanie się po ulicach samosterujących się pojazdów.
- Jesteśmy świadkami tego, jak science fiction staje się rzeczywistością jutra - powiedział gubernator amerykańskiego stanu Kalifornia Jerry Brown podczas podpisywania dokumentów dopuszczających do ruchu samochody poruszające się bez kierowcy. Będą one mogły jeździć po kalifornijskich drogach publicznych - na razie jedynie w celach testowych – pod kontrolą wyszkolonego operatora-kierowcy. Dokumenty sygnowano w Mountain View, siedzibie Google i nie był to przypadek. Firma, która znana jest przede wszystkim za sprawą przeglądarki internetowej, od kilku lat pracuje nad tą technologią.
Amerykański gigant jako platformę doświadczalną wykorzystuje kilka modeli samochodów; między innymi Toyotę Prius i Lexusa RX450h. Samochody zostały wręcz naszpikowane elektroniką. Na dachu zamontowano wirujący radar, który rejestruje obiekty znajdujące się w promieniu 60 metrów. Przez przednią szybę drogę podgląda kamera. Jej zadaniem jest wychwytywanie obecności pieszych, rowerzystów, znaków drogowych i sygnalizacji. Na zderzakach swoje miejsce znalazły sensory pomagające w bezpiecznym omijaniu przeszkód i parkowaniu, a na tylnym błotniku zespolony z kołem czujnik reagujący nawet na drobne ruchy samochodu. Oczywiście centrum tego systemu stanowi znajdujący się w kabinie komputer, a w egzemplarzach testowych tuż obok fotela kierowcy znajduje się spory monitor.
Obsługa samochodu ma być bardzo prosta. Właściciel pojazdu musi jedynie wskazać adres docelowy. Za pomocą urządzenia GPS komputer określi aktualne położenie auta i wyznaczy trasę. Wówczas wystarczy już tylko jej zaakceptowanie. Podczas jazdy samochód na bieżąco śledzi swoje położenie i zmienia swoją pozycję na mapie. Dzięki temu w przyszłości możliwe będzie ominięcie napotkanego korka poprzez zmianę ustalonej wcześniej trasy.
Technika, jaką wykorzystano przy budowie samosterującego się samochodu, jest imponująca. Czy jednak jest to bezpieczne? W końcu jazda w ruchu ulicznym wymaga ogromnego zaangażowania. Kierowca musi zwracać uwagę na inne pojazdy, znaki drogowe, sygnalizacje, a czasami nawet odgadywać zamiary innych kierowców. Według Google posiadana przez firmę flota autonomicznych pojazdów przejechała już łącznie ponad 480 tys. km, z czego ponad 80 tys. bez potrzeby jakiejkolwiek interakcji ze strony człowieka. Jeśli natomiast chodzi o wypadki z ich udziałem, to odnotowano dwa. Jeden miał miejsce w sierpniu 2011 r. Według deklaracji firmy do zdarzenia doszło, gdy kontrolę nad samochodem miał kierowca. Za drugi winę ponosił inny uczestnik ruchu.
Prawo dopuszczające do ruchu ulicznego samochody bez kierowców wejdzie w życie w Kalifornii w przyszłym roku. Podobne regulacje wprowadziły też stany Nevada i Floryda.
Źródło: PAP
tb/