Ekologiczne plany rządu zabiją rynek motoryzacyjny?
Spadają możliwości nabywcze Polaków. Mało kogo stać teraz nawet na używane auto z zagranicy. Podatek ekologiczny może jeszcze bardziej pogrążyć rynek.
W latach 2009-2011 znacząco zmalał import używanych wozów. Jeśli przysłowiowy Kowalski będzie musiał płacić za to, że nie posiada superekologicznego auta z salonu, pozbędzie się swoich dotychczasowych "czterech kółek" gdyż zwyczajnie nie będzie go na to stać.
Prace nad kolejnymi projektami ustaw wprowadzających podatek ekologiczny trwają od 2005 r. Ma on zastąpić akcyzę i uwzględniać parametry takie jak normy czystości spalin Euro, pojemność silnika, a także obecność napędu alternatywnego. Ministerstwo Finansów informuje, że proponowany wariant zakłada jednorazową płatność podczas pierwszej rejestracji w kraju.
Zwolennicy podatku twierdzą, że dzięki niemu Polacy będą kupować nowe i ekologiczne auta. Przeciwnicy są jednak zdania, że nowe obciążenie fiskalne pozbawi środka lokomocji wielu biedniejszych ludzi.
Specjaliści podkreślają również, że import aut używanych generuje wielką liczbę miejsc pracy dla mechaników, dostawców części oraz całego sektora związanego z eksploatacją takiego samochodu.
-Polacy kupują używane pojazdy nie dlatego że je wolą, tylko dlatego, że nie stać ich na nowe- twierdzi Marcin Barankiewicz, dyrektor biura Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Co ciekawe, wymiana aut na "czystsze" nie zawsze oznacza zmniejszenie emisji szkodliwych substancji. We Francji właściciele nowych samochodów, które zużywają mniej paliwa zaczęli po prostu...więcej nimi jeździć. Wydając mniej na podróże mogli częściej używać swoich pojazdów za tę samą cenę.
Nie wiadomo, kiedy podatek ekologiczny miałby wejść w życie. Nie ulega jednak wątpliwości, że wprowadzenie opłaty uzależnionej od wieku auta i emisji spalin wraz z obowiązkowym płaceniem za zezłomowanie pojazdu drastycznie ograniczy import aut.
To wszystko sprawia, że wielu ludzi nie byłoby stać na własny samochód. W konsekwencji pozorny wzrost dochodów do budżetu z tytułu nowego podatku mógłby być zniwelowany przez mniejsze wpływy np. z akcyzy od sprzedaży paliw.
Źródło: motoryzacjadlawszystkich.pl