Trwa ładowanie...
d1j5dat
06-03-2014 11:55

Egzamin zamiast kursu: nowy sposób dla łamiących przepisy

d1j5dat
d1j5dat

Przestarzała infrastruktura drogowa, ogromna liczba pojazdów i realia pracy, które rzeszę ludzi zmuszają do szybkiego przemieszczania się pomiędzy odległymi regionami kraju sprawiają, że wielu kierowców nagminnie łamie przepisy. Nie wszyscy z nich to piraci drogowi, permanentnie zagrażający życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu. Niektórzy są doświadczonymi kierowcami o sporych umiejętnościach. Ci właśnie mają nowy sposób na zachowanie prawa jazdy.

Kierowcy, którzy mają problem z przestrzeganiem przepisów, muszą liczyć się nie tylko z możliwością otrzymania mandatu, ale też nałożeniem punktów karnych. Przekroczenie liczby 24, oznacza odebranie prawa jazdy. By Polacy masowo nie tracili uprawnień, władza przewidziała możliwość pomniejszania stanu swojego konta. W każdym ośrodku egzaminacyjnym organizowane są kursy reedukacyjne. Inwestując 300 złotych i od czterech do sześciu godzin - w zależności od ośrodka - można zredukować stan swoich punktów karnych o sześć. By nie doprowadzić do masowego korzystania z takich szkoleń przez piratów drogowych, ustalono, że w ciągu roku można wziąć w nim udział tylko dwukrotnie.

Przez lata kursy cieszyły się ogromną popularnością. Dziś jednak zgłasza się na nie coraz mniej chętnych. Za tę sytuację nie odpowiada niestety nagła poprawa drogowych obyczajów. Po pierwsze do użytku oddano szereg dróg ekspresowych i autostrad, umożliwiających szybkie przemieszczanie się bez konieczności łamania przepisów. Co jednak najważniejsze, w kwestii egzaminów na prawo jazdy miała miejsce rewolucja. Nowe testy, zbliżające sytuację egzaminacyjną do sytuacji, z jakimi muszą mierzyć się kierowcy, sieją spustoszenie wśród osób kończących kursy jazdy. To sprawiło, że rzesze młodych ludzi zdecydowały się odsunąć zdobycie prawa jazdy w czasie. W WORD-ach nastał kryzys, jakiego nie było od dziesięcioleci, a w niejednym ośrodku, podchodząc do okienka, można zapisać się na egzamin nawet tego samego dnia. Zmiany te nie uszły uwadze kierowców mających problemy z liczbą punktów karnych.

Piraci drogowi rezygnują z uczestnictwa w kursach reedukacyjnych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Wielu kierowców czeka, aż liczba punktów na ich koncie przekroczy 24. Wówczas policja odbiera mu prawo jazdy; chodzi tu jednak jedynie o dokument, nie zaś uprawnienie. Wydawane jest pokwitowanie, a po mniej więcej dwóch tygodniach pismo ze starostwa, wzywające do poddania się egzaminowi sprawdzającemu. Należy zdać teorię i praktykę, jak w przypadku kandydatów na kierowców, a cena kompletnego egzaminu to 170 złotych. Doświadczony kierowca najczęściej radzi sobie z jego zaliczeniem. W ten sposób oszczędzić można czas i pieniądze.

d1j5dat

Sytuacja zmieni się w 2016 roku. Wówczas w życie mają wejść zmiany w przepisach, dotyczących kierowców. Będą one dotyczyć między innymi kursów reedukacyjnych. Kierowca będzie mógł wziąć w nim udział dopiero po przekroczeniu granicy 24 punktów karnych. Szkolenie, które będzie trwało pięć dni, zapewne wyciągnie z jego kieszeni sporą kwotę, ale zagwarantuje mu wymazanie wszystkich punktów karnych. Przez pięć kolejnych lat taki kierowca będzie jednak musiał mieć się na baczności. Jeśli w tym czasie uzbiera więcej niż 24 punkty karne, od razu straci prawo jazdy. Będzie musiał nie tylko - jak jest to obecnie - ponownie zdać egzamin, ale też jeszcze raz zapisać się na kurs nauki jazdy.

tb/mw/tb, moto.wp.pl

d1j5dat
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1j5dat
Więcej tematów