Ford Mustang od lat słynie z doskonałej dynamiki oraz efektownie ukształtowanej karoserii. Nie wszyscy jednak potrafią zadowolić się seryjną maszyną. Z myślą o kierowcach pragnących od czasu do czasu sprawdzić swoje umiejętności na torze wyścigowym powstała specjalna wersja Mustanga.
Firma Jacka Rousha, znanego i utytułowanego kierowcy wyścigowego wzięło na warsztat legendę amerykańskich szos, by sprawić, aby stała się jeszcze ostrzejsza, a zarazem pozostała wciąż łatwa w prowadzeniu.
Sam wygląd Mustanga sygnowanego przez Rousha zdradza, że nie mamy do czynienia z potulną maszyną. Zapinki na przedniej masce, duży wlot powietrza do silnika, agresywne zderzaki i zwieńczający całość, karbonowy spojler z regulowanym kątem natarcia wyglądają równie dobrze na torze wyścigowym, co zlocie pojazdów tuningowanych.
Mustang został osadzony na 18-calowych felgach. Kute koła są bardzo lekkie, co nieznacznie poprawia przyśpieszenie, wybieranie nierówności oraz zachowanie na zakrętach. Opony dobrano tak, by zapewniały jak najlepszą przyczepność, co dzieje się kosztem ich żywotności. Elementy zawieszenia zostały zastąpione sztywniejszymi i twardszymi odpowiednikami, których wyścigowe pochodzenie pozwala na pełną regulację.
Firma nie poszła na kompromis także w trakcie przygotowywania układu kierowniczego. Przednie tarcze zastąpiono wentylowanymi dyskami o średnicy 355 milimetrów. Zestawiono je z 6-tłoczkowymi zaciskami, które z brutalną siłą wytracają pędzącego Mustanga.
Gdy samochód dobrze skręcał i hamował przyszedł czas na zmiany pod maską. Kompresor oraz intercooler wycisnęły z silnika dodatkową moc. Pod długą pokrywą jednostki napędowej drzemie stado 435 mustangów, które są wspierane przez niemal 550 Nm.
Podrasowane zostało również wnętrze. Kubełki zostały obszyte nowymi rodzajami skóry, skrócono skok dźwigni zmiany biegów, dołożono lampkę sygnalizującą osiągnięcie obrotów, przy których silnik domaga się wyższego przełożenia. Przy bardziej wysilonym silniku nie mogło też zabraknąć wskaźników pozwalających na monitorowanie jego pracy.
Nietuzinkowy pojazd został wyceniony za Oceanem na niecałe 60 000 dolarów. Elitarność podkreśli fakt, że ROUSH 427R Trak Pak Mustang powstanie w serii liczącej jedynie 100 sztuk. Dostawy ruszą pod koniec lata...
Łukasz Szewczyk