Trzytysięczna społeczność Falklandów na południowym Atlantyku już wkrótce pod względem poziomu zamożności może przebić obywateli emiratów znad Zatoki Perskiej - informuje brytyjski tygodnik "The Sunday Telegraph".
W najbliższych 12 miesiącach koncerny naftowe rozpoczną eksploatację złóż ropy naftowej ocenianych na 60 mld baryłek. Drożejąca na światowych rynkach ropa - już 106 doalrów za baryłkę - czyni eksploatację opłacalną.
Złożone z dwóch dużych wysp i kilku małych Falklandy są zamorskim terytorium Zjednoczonego Królestwa z szerokim samorządem w sprawach wewnętrznych. W 1982 roku W. Brytania i Argentyna toczyły wojnę o kontrolę nad archipelagiem. Argentyna, mimo klęski nadal podtrzymuje roszczenia do terytorium, które nazywa Malwinami.
W 1998 roku Brytyjczycy przystąpili do badań geologicznych dna morskiego wokół wysp. Według gazety badania przyniosły pozytywny wynik i już jesienią miałaby się rozpocząć budowa platform wiertniczych.
Władze Falklandów przygotowują plan spożytkowania nieoczekiwanego zastrzyku gotówki. Rozważana jest m. in. rozbudowa portu w stolicy wysp, Stanley, poluzowana zostanie polityka imigracyjna z myślą o przyciągnięciu pracowników, rozbudowana będzie sieć dróg.
Władze Argentyny oskarżają Londyn o to, że nie stosuje się do porozumienia argentyńsko-brytyjskiego o współpracy przy badaniach podmorskich zasobów ropy i innych surowców, a także o blokowanie prób wznowienia dialogu w tej sprawie. (mg)