#dziejesiewmoto [64]: policja na czerwonym, błąd, który może zabić i szalony motocyklista
Zadaniem policji jest egzekwowanie przepisów. Należałoby więc oczekiwać, że członkowie tej formacji sami będą pod tym względem bez skazy. Niestety, bywa inaczej.
Na zarejestrowanym samochodową kamerą filmie widać radiowóz, którego kierowca ustawił się na pasie pozwalającym na jazdę na wprost. Jednak gdy światła sygnalizacji pokazały zieloną strzałkę, pozwalającą na warunkowe opuszczenie skrzyżowania, funkcjonariusz za kierownicą włącza prawy kierunkowskaz i skręca. Wszystko dzieje się bez włączonych świateł uprzywilejowania.
W dzisiejszym odcinku zobaczycie jeszcze kierowcę, któremu cudem udało się wyjść cało z koszmarnie wyglądającego wypadku. Mężczyzna skręcił koła, czekając na możliwość zjechania ze skrzyżowania w lewo. Kilka sekund po tym, jak się zatrzymał, z tyłu uderzył go rozpędzony samochód, a skręcone koła sprawiły, że popchnięte auto wjechało pod jadącego z naprzeciwka tira.
Na deser przestroga przed szaleństwami na drodze – mężczyzna, który pędził na motocyklu 224 km/h, mimo że nie miał prawa jazdy kategorii „A”.
tb/