Dużo zarabiasz? Dostaniesz duży mandat
Pomysł posła Henryka Siedlaczka trafił już do resortu spraw wewnętrznych. Jeśli ministerstwo zgodzi się na projekt posła, to zacznie on pisać ustawę, byśmy płacili tak jak w Finlandii. Mandat będzie zależał od wysokości dochodów zgłoszonych w urzędzie skarbowym.
Parlamentarzysta chce, by policjant wypisywał mandat i przyznawał punkty. Potem wyśle informacje do fiskusa, a ten zdecyduje ile nas będzie kosztowało dane wykroczenie. To oznacza, że przekroczenie prędkości może być o wiele droższe niż teraz. Drogowi piraci zbankrutują?