Dumny Kubica przed startem w Grand Prix Węgier
Robert Kubica (BMW Sauber) zadebiutuje w niedzielę w najbardziej prestiżowej serii wyścigów samochodowych - Formule 1. Areną historycznego, pierwszego startu polskiego kierowcy w wyścigu Grand Prix będzie tor Hungaroring pod Budapesztem.
"Byłem przygotowany, że w tym sezonie nie będę startował w wyścigach, dlatego jestem szczególnie zadowolony z tej szansy. Jestem dumny z ogromnego zaufania, jakim darzy mnie zespół BMW Sauber F1 Team. Zrobię wszystko by nie zawieść ich oczekiwań" - powiedział 21-letni Kubica, komentując decyzję teamu, zgodnie z którą zastąpi w niedzielę doświadczonego Kanadyjczyka Jacquesa Villeneuve'a.
"Ścigałem się tu raz, w moim pierwszym sezonie startów w Formule Renault, w 2001 r. - wspomina Robert Kubica. - To był pierwszy wyścig, w którym nawiązałem walkę z czołówką. Taki rodzaj torów nazywamy +Myszka Miki+ - zakręt w zakręt, hamowanie i przyspieszanie. Nigdy nie prowadziłem tu bolidu Formuły 1".
"W 1997 r. byłem tu na wyścigu F1 i to była pierwsza i ostatnia Grand Prix, na której byłem jako widz - dodał Kubica. - Powtarzałem wszystkim: nie chcę oglądać wyścigów i następnym razem pojawię się na Grand Prix już jako kierowca. To zabawne - miałem wówczas 12 lat, Jacques (Villeneuve - PAP) wygrał tamten wyścig, a teraz pracujemy razem. Tak się toczy życie".
Niedzielny wyścig o Grand Prix Węgier będzie 13. eliminacją mistrzostw świata Formuły 1 w 2006 r. Wyścig w Budapeszcie odbywa się w tydzień po GP Niemiec, co stawia przed zespołami szczególne wymagania, bowiem tory Hockenheim i Hungaroring mają diametralnie różną charakterystykę.
Bardzo kręty Hungaroring jest jednym z najwolniejszych torów w kalendarzu Formuły i wymaga bardzo precyzyjnego ustawienia parametrów aerodynamicznych. "W Budapeszcie musimy się zmagać z wysokimi obciążeniami termicznymi silnika. Jednostki napędowe nagrzewają się w ciasnych, wolnych sekcjach, a na torze brakuje długiej prostej - stąd chłodzenie jest mniej efektywne" - podkreśla inny aspekt techniczny Mario Theissen, dyrektor BMW Motorsport.
"Nawet po zmianie silników na mniejsze V8, ten kręty tor wymaga maksymalnej siły docisku - dodaje dyrektor techniczny BMW Willy Rampf. - Nawierzchnia jest bardzo zakurzona, stąd poziom przyczepności jest bardzo niski. Przy doborze opon wybieramy raczej miękką mieszankę".
Grand Prix Węgier rozgrywane jest od 1986 r. W tym sezonie odbędzie się 21. edycja. Tor przeszedł wiele modyfikacji, ostatnią z nich w sezonie 2003, kiedy długość okrążenia wzrosła z 3,975 km do 4,381 km. Obecna wersja jest najdłuższa w historii - dłuższa nawet od pierwszej (1986-1988), która liczyła 4,014 km długości. Tor odległy jest o około 20 minut jazdy na północny wschód od centrum miasta.
Po dwunastu rundach (z osiemnastu) tegorocznych mistrzostw świata liderem jest broniący tytułu Hiszpan Fernando Alonso wyprzedzając o 11 pkt Niemca Michaela Schumachera. W klasyfikacji konstruktorów prowadzi Renault - 149 przed Ferrari - 139 pkt. Zespół BMW Sauber zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów z 20. punktami na koncie.