Drugie wejście aut z Chin na polski rynek
Polski przedstawiciel spółki China Motors Hong Kong (CMHK) rozszerzył ofertę o ciężarowe wywrotki firmy Baotou Beifang-Benchi Heavy-duty Trucks Co. Beifang Benchi oznacza w tłumaczeniu Północny Benz, czyli North Benz. Chiński producent wytwarza ciężarówki na licencji niemieckiego Mercedesa od 1996 roku, ale należy podkreślić, że ciężarowe Mercedesy były wytwarzane w Kraju Środka już od 1988 r. Niemal 40 chińskich firm jest zainteresowanych kontraktami na budowę w autostrad w Polsce. Jeżeli wygrają przetarg, to prawdopodobnie wykorzystają własne ciężarówki.
Jedną z nich może być wywrotka Beifang Benchi 4036 AK, która dotarła do gdańskiego portu pod koniec lipca. Sprowadzony pojazd to największy model w gamie - długość wywrotki wynosi 6 metrów. Ciężarówka ma układ jezdny 8x8 i długą kabinę z leżanką. Do napędu służy turbodoładowany silnikiem o mocy 360 KM. Ładowność administracyjna wynosi 16 400 kg, a techniczna 24 400 kg. Pojazd kosztuje 299 990 zł netto, czyli prawie o połowę taniej od europejskich konkurentów. Pierwsze testy przechodził w żwirowni w podłódzkich Koluszkach.
"Samochody osobowe, które sprowadzamy, są tańsze od europejskich odpowiedników o góra 20 proc., a nie tak jak wielu oczekuje o połowę tańsze" - mówi Bohdan Bogucki, prezes polskiego przedstawicielstwa CMHK. Zbyt mała różnica w cenie stała się - jego zdaniem - głównym powodem braku zainteresowania samochodami dostawczymi. Przez cały rok na zakup takich samochodów zdecydowało się zaledwie kilkunastu klientów w Polsce. "Bardziej liczę na samochody ciężarowe. Te faktycznie są dwukrotnie tańsze od porównywalnych europejskich modeli" - mówi Bogucki.
Według Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar, od początku roku sprzedaż ciężarówek na polskim rynku wyniosła 14 941 sztuk, o 60,9% więcej niż przed rokiem. Największe tempo wzrostu sprzedaży odnotował segment pojazdów ciężarowych o DMC powyżej 16 ton - w ciągu ośmiu miesięcy sprzedano 12 883 sztuki, o 77,2% więcej niż rok wcześniej. Niektórzy producenci nie nadążają z realizacją zamówień.
Ciekawostka:
Jeszcze 18 lat temu Chiny nie miały żadnej autostrady, dziś dysponują drugą co do wielkości siecią autostrad na świecie. W 2010 roku chińska sieć autostrad połączy już wszystkie stolice prowincji i miasta liczące powyżej 500 tysięcy mieszkańców. W 2020 roku sieć ta ma liczyć 85 tysięcy kilometrów, czyli już tylko nieco mniej, niż obecna sieć amerykańska (90 tys. km). Na inwestycje w tej dziedzinie zostanie przeznaczonych 250 miliardów dolarów.