Przyspieszenie do 100 km/h w 5,8 sekundy ze startu zatrzymanego, prędkość maksymalna ograniczona do 250 km/h, 300 KM mocy generowanej przez 6-cio cylindrowy silnik. Te wyniki plasują 350Z w wąskim gronie, w którym nie każda marka ma swojego reprezentanta, a przedstawione parametry są dla potencjalnego nabywcy ważniejsze niż wielkość przestrzeni bagażowej, ilość miejsca nad głową, czy poziom zużycia paliwa.
Model zaprezentowano w 2002 r., kiedy to sprzedaż była ograniczona jedynie do rynków Ameryki Północnej i Japonii. Rok później przygotowano wersję przeznaczoną dla klientów z Europy. Początkowo samochód oferowano jedynie jako coupe, a w 2006 roku do oferty dołączył roadster z miękkim dachem.
Obecnie podział sprzedaży kształtuje się w proporcjach 60/40 (80/20 w Polsce) na korzyść odmiany coupe, przy czym głównym rynkiem zbytu jest Wielka Brytania, wyprzedzająca Niemcy i Francję.
W zaledwie dwa lata do odbiorców na Starym Kontynencie trafiło ponad 12 500 sztuk dwumiejscowego coupe, a kolejne 2 500 roadsterów uzupełniło w szybkim tempie tę statystykę. Producentma powody do dumy: trzyletni wynik sprzedaży Nissana 350Z jest równy wielkości uzyskanej przez jego poprzednika. Z tym, że model 300ZX ‘Z32’, o którym mowa, musiał na ten wynik „pracować” 11 lat.
Wyniki uzyskane na polskim rynku stanowią niewielki ułamek globalnej sprzedaży, co czyni ten model unikatowym. W oficjalnej sieci dealerskiej Nissana sprzedano 51 nowych egzemplarzy modelu sprzed face-lifting’u. Obecnie oferowana wersja ma dyskretnie zmieniony wygląd, rozszerzono paletę o nowe kolory lakieru, a wnętrze może być wykończone skórą Orange Alezan w kolorze pomarańczowym.
Tak więc zakup tego pojazdu oprócz niewątpliwej satysfakcji z oferowanych właściwości jezdnych, gwarantuje niepowtarzalność i wyróżnienie się z tłumu. Prawdopodobieństwo spotkania nad Wisłą modelu w konkretnym kolorze, np. przeżywającym obecnie renesans na całym świecie białym perłowym, jest bliskie zeru.
źródło: Samar