Drogowcy naprawiają, a inni niszczą
Aż 36 naprawionych w weekendy stołecznych ulic zostało w tym roku zniszczonych przez wodociągowców, gazowników i ciepłowników - ustaliło "Życie Warszawy". Przepadły gwarancje na nowe nawierzchnie.
Gazeta dotarła do wykazu awarii, z powodu których trzeba było zrywać nowe jezdnie będące na gwarancji. Od 1 stycznia do 15 lipca tego roku było to aż 36 przypadków. 30 razy ulice zniszczyło MPWiK, cztery razy Mazowiecka Spółka Gazownictwa, raz Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej oraz raz... nie wiadomo kto.
Jak pisze "Życie Warszawy", zniszczone ulice to klęska miejskiego koordynatora remontów Wiesława Witka powołanego przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Witek przekonuje jednak, że koordynacja nie szwankuje, a po prostu MPWiK ma na terenie miasta ponad 3 tys. kilometrów rur wodociągowych i 2,6 tys. kanalizacyjnych, które często są w złym stanie technicznym.
Rzeczniczka Zakładu Dróg Miejskich Urszula Nelken dodaje, że statystyka awarii pod nowymi ulicami jest niepokojąca. A jeśli już dochodzi do awarii, nie ma innego wyjścia, niż udzielić wodociągowcom zgody na zerwanie nawierzchni. Gazeta zauważa jednak, że ta "zgoda" to często czysta teoria, bowiem standardem jest rozkopywanie ulicy bez informowania o tym drogowców.