Drogowcy chcą doprowadzić do spadku liczby ofiar wypadków. Do 2013 roku na drogach krajowych ofiar śmiertelnych ma być mniej o minimum 75 proc. - poinformował w środę minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.
Oznacza to zmniejszenie liczby ofiar z 2 tys. obecnie do najwyżej 500 za sześć lat.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) prowadzi pilotażowy program na drodze krajowej nr 8, w ramach którego m.in. postawiono 90 fotoradarów. Od lipca do grudnia 2007 roku liczba śmiertelnych ofiar na tej drodze spadła o 30 proc. w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku - powiedział Grabarczyk w środę na konferencji prasowej.
W tym roku GDDKiA zamierza rozszerzyć program poprawiający bezpieczeństwo na kolejnych osiem dróg. Przy tych trasach stanie 450 fotoradarów (wszystkie będą dokładnie oznakowane), a 65 skrzyżowań będzie zbudowanych lub przebudowanych. W tym roku budżet programu ma wynieść 250 mln zł.
Na odcinkach, gdzie nie dochodzi do wypadków, drogowcy zezwolą na jazdę nawet do 100 km/h. Mają być wycięte drzewa, które rosną zbyt blisko jezdni i stanowią śmiertelne zagrożenie w przypadku, gdy samochód zjeżdża z pasa ruchu.
GDDKiA zapowiada również kampanie informacyjne w szkołach i środkach przekazu. Liczy też na współpracę z Kościołem.
W ramach programu drogowcy przeprowadzą symulacje wypadków. Na poboczu jezdni pojawią się rozbite auta, statyści odgrywający role ofiar, wozy straży pożarnej, policji, pogotowia ratunkowego i służby drogowej. O tym, że wypadek jest inscenizacją, podróżni dowiedzą się z billboardów rozstawionych kilkaset metrów dalej. (PAP)