Drakońska kara w F1
- Ten wyrok jest szokiem dla wszystkich w zespole - mówi szef sportów samochodowych Mercedesa, Norbert Haug. - Jestem wstrząśnięty, to straszne. Nie mogę uwierzyć, że grzywna jest tak wysoka - dziwi się legendarny mistrz świata F1, Stirling Moss. Inny mistrz świata, Jackie Stewart twierdzi: - Nawet jeżeli są winni, to kara jest przesadna. To nie morderstwo.
Najwyższa grzywna
Rzeczywiście - to, co zrobił McLaren-Mercedes to nie morderstwo. Udowodniono tylko, że były główny projektant teamu, Mike Coughlan (został już zwolniony), był w posiadaniu 780 stron przedstawiających konstrukcyjne detale i ustawienia bolidów konkurencyjnego Ferrari.
Czy McLaren wykorzystał te informacje, aby pokonać rywali, z którymi walczył o mistrzostwo świata F1? Prawdopodobnie tak. A dowodem na to miałaby być elektroniczna korespondencja pomiędzy Coughlanem i kierowcą testowym zespołu, Pedro de la Rosą, który z kolei kontaktował się z mistrzem świata Fernando Alonso.
W każdym razie FIA ukarała McLarena odebraniem mu wszystkich punktów, które zdobył w rywalizacji o MŚ konstruktorów i ukarała grzywną w wysokości... 100 milionów dolarów! Kara drakońska, najwyższa w historii (wcześniejszy rekord to "zaledwie" 5 milionów dla organizatorów GP Turcji).
_ rel="nofollow">Więcej w Super Expressie _Więcej w Super Expressie