Do Polski dotarło Kiki Challenge. Poza utratą zdrowia ryzykujesz mandatem
Sieć opanowała nowa moda. Tym razem internauci tańczą przy otwartych drzwiach toczącego się samochodu. Wyzwania podejmują się nawet celebryci, ale nie mówią przy tym o zagrożeniach, które grożą biorącym w tym udział.
Wszystko zaczęło się od postu na Instagramie amerykańskiego komika Shiggy. Na początku lipca 2018 roku udostępnił film, na którym tańczy do piosenki "In My Feelings" Drake'a. Całość odbywa się na drodze. Dla internautów była to inspiracja do kolejnego wyzwania. W Kiki Challenge chodzi o to, by taniec wykonać obok toczącego się auta i nagrać wszystko przez otwarte drzwi.
W internecie zaczęło roić się od filmików pokazujących efekty osób podejmujących wyzwanie. Niektórym wychodzi, lecz nie brakuje nieudanych prób. Oczywiście nagrania z wpadkami są dużo bardziej pożądane.
Moda dotarła też do Polski. Swoje nagrania opublikowała prezenterka telewizyjna Marcelina Zawadzka, a także modelka Sandra Kubicka. Ich próby się udały, ale policja na całym świecie ostrzega: podejmowanie wyzwania na drodze publicznej może skończyć się mandatem. Ustaliliśmy, co grozi za robienie tego w Polsce.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
– Osoby podejmujące się tego wyzwania muszą sobie zdawać sprawę, że tańcząc obok toczącego się auta sprawiają zagrożenie w ruchu drogowym. Jeżeli wykonują to na drodze publicznej, policjant może ukarać je mandatem w wysokości do 500 zł – mówi w rozmowie z WP Moto komisarz Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. W przypadku nałożenia się wykroczeń ta grzywna może wynosić nawet do 1000 zł.
Zagrożeń jest sporo: od przewrócenia się podczas wysiadania z auta po przypadki potrąceń przez jadący samochód. Efekty mogą być jeszcze bardziej opłakane, jeśli to kierowca zdecyduje się na wykonanie tańca. Niestety takich filmików też nie brakuje. Auto może wjechać w inny pojazd lub nawet potrącić pieszego. W takiej sytuacji kierowcy może zostać zatrzymane prawo jazdy.