Trwa ładowanie...
09-11-2006 11:15

Dmuchanie w...zamek?

Dmuchanie w...zamek?
d3awmc2
d3awmc2

Z nieoficjalnych informacji wynika, że minister Ludwik Dorn z wielkim zainteresowaniem śledzi prace szwedzkiego parlamentu, które dotyczą obowiązku montowania zamków „antyalkoholowych” w autach osób przyłapanych na jeździe na „podwójnym gazie”.

Zainteresowany minister
| [

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/10963/dmuchanie-1-b.jpeg',500,327) ) |
| --- |
- Faktycznie minister Dorn interesuje się pracami szwedzkich parlamentarzystów w tym zakresie, ale nie mogę potwierdzić, że podobne rozwiązanie zostanie wprowadzone w Polsce - mówi Tomasz Skłodowski, rzecznik prasowy MSWiA. Ustawa, której przegłosowanie w szwedzkim parlamencie jest przesądzone, nakłada na kierowców przyłapanych na jeździe po spożyciu alkoholu obowiązek zamontowania w aucie specjalistycznego zamka, który uniemożliwi pijanemu otworzenie drzwi, bowiem najpierw musi on dmuchnąć w alkomat. Szwedzka ustawa przewiduje też, że jeżdżący „na podwójnym gazie” muszą instalować to zabezpieczenie na własny koszt, ale kierowca nie łamiący przepisów, który zamontuje system w swoim aucie, może liczyć na zniżki u ubezpieczycieli oraz zwrot części podatku, gdyż taki samochód jest dużo bezpieczniejszy.

Wątpliwości i argumenty

- Szczerze mówiąc jestem zaskoczony takim rozwiązaniem - mówi Sławomir Żurek, rzecznik prasowy firmy ubezpieczeniowej Link4. - Muszę jednak przyznać, że miałoby ono duże szanse na ograniczenie wypadków powodowanych przez pijaków. Otwartą kwestią jest to, czy polscy kierowcy będą chcieli montować takie urządzenie. Wiele zależeć będzie od ich ceny. W mojej ocenie, jeśli MSWiA zaproponuje taką ustawę, ubezpieczyciele poważnie rozważą możliwość wprowadzenia ulg dla tych, którzy pokażą, że są odpowiedzialnymi użytkownikami aut.

d3awmc2

Sceptycy uważają, że tego typu rozwiązania nie będą skuteczne. Twierdzą, że kierowca „na bani” zawsze znajdzie kogoś trzeźwego, kto dmuchnie za niego i auto się uruchomi. Zwolennicy podkreślają, że Szwedzi już znaleźli rozwiązanie: osoba pomagająca kierowcy-pijakowi będzie ponosić taką samą odpowiedzialność karną jak i on. Zwłaszcza, gdy prowadzący spowoduje wypadek.

Krakowski pomysł

Z kolei „Gazeta Wyborcza” doniosła, że krakowscy prokuratorzy chcą zabierać prawo jazdy osobom uzależnionym od alkoholu i narkotyków. Mają przekazywać wnioski do starostów o skierowanie osoby podejrzanej o nadużywanie alkoholu na badania stwierdzające, czy jest ona zdolna do kierowania pojazdem. Jeśli lekarze potwierdzą przypuszczenia prokuratorów, ci będą mogli wnioskować do starosty, który wydaje prawo jazdy, o jego odebranie w ramach prewencji. Sceptycznie do tego pomysłu podchodzą urzędnicy w MSWiA i Ministerstwie Sprawiedliwości. - Z tego co wiem spożywanie alkoholu nie jest w Polsce przestępstwem - mówi Tomasz Skłodowski, rzecznik MSWiA. - Jednak nie chcę komentować tej sprawy, bo do naszego ministerstwa nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tej sprawie, a doniesienia prasowe to za mało, byśmy oficjalnie wypowiedzieli się o tym pomyśle.

d3awmc2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3awmc2
Więcej tematów