Dlaczego giną piesi?
Nieoświetlona droga bez pobocza w środku nocy - większość z nas tak właśnie wyobraża sobie scenerię wypadku z udziałem pieszego. Tymczasem do potrąceń najczęściej dochodzi... w okolicach przejść dla pieszych.
Średnio co 47 minut ma miejsce wypadek z udziałem pieszego, a co 7 godzin jeden pieszy ginie na polskich drogach. Jak mówi policyjny raport za rok 2010, piesi stanową prawie 30 proc. wszystkich ofiar wypadków. Inna grupa niechronionych uczestników ruchu, rowerzyści, to kolejne 10 proc. spośród ofiar. Do wypadków z udziałem tej grupy użytkowników ruchu najczęściej dochodzi w miejscach, które powinny gwarantować bezpieczeństwo, czyli na przejściach dla pieszych. W ubiegłym roku na „zebrze” miało miejsce 3,3 tys. wypadków z udziałem pieszych. Wśród miejsc obciążonych szczególnym ryzykiem drugie miejsce zajmują skrzyżowania, na których nie wymalowano pasów - 3,2 tys. wypadków. Co ciekawe, na poboczach dróg miało miejsce tylko sto wypadków. To mniej niż na przystankach komunikacji miejskiej – 102 wypadki i na chodnikach, gdzie w 2010 r. doszło do prawie 400 wypadków.
Jesienią i zimą notuje się wzrost tego typu wypadków, co spowodowane jest gorszą widocznością ze względu na warunki pogodowe oraz wcześniej zapadającym zmrokiem. Odpowiedzialność za poprawę bezpieczeństwa pieszych ponoszą zarówno oni sami jak i kierowcy – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Elementy odblaskowe czy odzież w jasnych kolorach pozwolą kierowcom szybciej zauważyć przechodzącą przez jezdnię osobę. To da mu więcej czasu na reakcję.
Poprawa bezpieczeństwa pieszych jest również w rękach kierowców. Najbardziej niebezpiecznymi dla pieszych miesiącami są wrzesień, październik i listopad. Sytuacja nieco poprawia się w grudniu i styczniu. Co prawda dzień jest wówczas jeszcze krótszy, ale opady śniegu zazwyczaj uniemożliwiają kierowcom zbyt szybką jazdę. Statystyki udowadniają, że ograniczenie prędkości znacznie poprawia bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu. Szybkość warto redukować, dojeżdżając do przejścia dla pieszych, nawet wtedy, gdy wydaje się, że pieszego nie ma w pobliżu. Niestety, nasi kierowcy mają z tym duży kłopot. Jak podaje ETSC, Europejska Rada bezpieczeństwa Transportu, Polska może się „poszczycić” największym w Unii Europejskiej odsetkiem kierowców, którzy łamią ograniczenia prędkości na terenie zabudowanym. Robi tak 80 proc. kierowców.
Jak pokazują policyjne statystyki, piesi są sprawcami znacznej liczby wypadków. Niezmiennie najczęstszą przyczyną wypadków, spowodowanych przez pieszych w Polsce jest wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem – w 2010 r. było to powodem 2 520 zdarzeń drogowych. Pieszy może zostać ukarany za takie zachowanie. Kodeks drogowy przewiduje grzywnę w wysokości 50 zł. Zawsze przed wejściem na ulicę, nawet w przypadku, gdy przejściu towarzyszą światła, pieszy powinien najpierw sprawdzić czy nie nadjeżdża pojazd - radzą trenerzy Szkoły Jazdy Renault.
Wśród wszystkich przyczyn wypadków z winy kierujących na trzecim miejscu są zdarzenia z udziałem pieszych. Nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych oraz nieustąpienie pierwszeństwa w 2010 r. doprowadziło do 4 266 zdarzeń drogowych. Zostało w nich rannych 4 365 osób, a 204 osoby poniosły śmierć. Pieszy, który znajduje się na przejściu ma bezwzględne prawo pierwszeństwa. Należy o tym pamiętać, szczególnie podczas wykonywania manewru skrętu w drogę poprzeczną.
Bardzo ważne jest też powstrzymanie się od wyprzedzania na przejściach oraz bezpośrednio przed nimi, także na drogach o wielu pasach ruchu – podkreślają trenerzy Szkoły Jazdy Renault. Poza tym często piesi to dzieci lub osoby starsze, które mogą nie zauważyć naszego pojazdu lub nieprawidłowo ocenić sytuację na drodze. Jeśli kierowca poprzez zmniejszenie prędkości nie da sobie odpowiedniego czasu na reakcję na taki błąd, może dojść do tragedii.
Wiele zależy również od infrastruktury. Wyraźnie wymalowane i dobrze oznakowane pasy, lampy uliczne oświetlające okolicę przejścia dla pieszych, a tam, gdzie jest to potrzebne również sygnalizacja uruchamiana za pomocą przycisku - te elementy z pewnością poprawiają bezpieczeństwo. Niestety, w Polsce nie wszędzie można je spotkać. Tym większa odpowiedzialność spoczywa na kierowcach i pieszych, którzy powinni przyłożyć wszelkich starań, by dać się zauważyć.
tb/mw/mw