Trwa ładowanie...
09-07-2015 15:08

Dla drogówek zagranicą jesteśmy łowną zwierzyną. Z własnej winy!

Dla drogówek zagranicą jesteśmy łowną zwierzyną. Z własnej winy!Źródło: PAP
d28szw9
d28szw9

Polacy są łatwą ofiarą policji drogowych innych państw w Europie. Częściej dostajemy mandaty i tracimy prawo jazdy. Co nas gubi? Nawyki i niewiedza - pisze "Gazeta Wyborcza" w obszernym artykule.

Autor tekstu punktuje polskich kierowców, którzy dostają znacznie wyższe mandaty od innych Europejczyków i są nieproporcjonalnie często łapani przez policje drogowe na Starym Kontynencie.

W większości wypadków jesteśmy sami sobie winni, bo przenosimy nawyki z kraju na drogi innych państw. Najlepszym przykładem według "Gazety Wyborczej" jest prędkość. O ile fotoradary w Polsce mają tolerancję nawet do 20 km/h, to te w Rumunii jedynie 6 km/h, a w Niemczech 10 km/h.

W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do oznaczenia miejsca ustawienia każdego fotoradaru, tymczasem w połowie Europy takiego obowiązku nie ma. Urządzenia po prostu stoją tam, gdzie służby uważają za stosowne i żaden znak o tym nie informuje. Radiowozy w Polsce są tymi, które "gonią" piratów. Ale już te we Francji robią zdjęcia "do tyłu, kamerą umieszczoną w bagażniku. Polacy o tym nie wiedzą i lekceważą je - pisze "Gazeta Wyborcza".

d28szw9

Same kary są w Europie znacznie wyższe. W Szwajcarii przy przekroczeniu prędkości o ponad 30 km/h sprawa trafia do sądu, który wymierza grzywnę od 17 tys. do 140 tys. zł oraz karę więzienia. W Chorwacji i Słowenii 50 km/h za dużo to 2,8 tys. zł kary, a w Austrii – do 9,2 tys. zł.

Dodatkowo, jak wylicza dziennik, nie znamy przepisów obowiązujących w wizytowanych krajach, zakazów posiadania np. urządzeń ostrzegających przed policyjnymi kontrolami i kamer rejestrujących jazdę oraz dziesiątków kruczków prawnych. Tajemnicą są dla nas normy dopuszczalnej zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu.

Gazeta ostrzega, że ściągalność mandatów z zagranicy jest w tej chwili bardzo duża, a niepłacenie ich może naprawdę drogo kosztować. W maju 2014 roku weszła w życie unijna dyrektywa o transgranicznej wymianie informacji na temat właścicieli pojazdów. Dzięki niej i współpracy służb z różnych krajów zarówno Polacy popełniający wykroczenia poza Polską, jak i goszczący u nas obcokrajowcy, którzy łamią prawo, są bardzo łatwo namierzani.

Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP

d28szw9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28szw9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj