Dakar 2006: Hołowczyc już po badaniu technicznym
Aż trzy dni trwają badania techniczne pojazdów i procedury administracyjne związane ze startem w Rajdzie Dakar 2006. Krzysztof Hołowczyc, jego pilot Jean-Marc Fortin i ich Nissan Pick-up mają to już za sobą.
Motocykliści Orlen Team Jacek Czachor i Marek Dąbrowski mają wyznaczony czas badania technicznego na późne godziny wieczorne. Obaj przez cały dzień, wraz z mechanikami Holgerem Rothem i Zbigniewem Radzikowskim dokonywali jeszcze ostatnich przeglądów i poprawek w swoich motocyklach KTM. W maszynie Dąbrowskiego zainstalowali między innymi automatyczne sprzęgło ułatwiające jazdę będącemu po ciężkiej kontuzji zawodnikowi.
Zawodnicy Orlen Team, podobnie jak inni uczestnicy tegorocznego maratonu, spędzili kilka godzin w kompleksie Centrum Kultury w Belem, jednej z najstarszych dzielnic Lizbony. To właśnie tutaj w pobliżu słynnego klasztoru Hieronimitów, równie znanej Kolumny Odkrywców i górującej nad miastem statuy Chrystusa Króla zlokalizowano europejską bazę Dakaru. Z tego miejsca w sobotę nastąpi start kolorowej kawalkady uczestników 28. edycji Dakaru.
"Rywalizacja na poważnie powinna się zacząć już od pierwszego etapu w Portugalii. Tym razem nie będzie pokazowego Super OS-u, ale blisko 200 kilometrów prób sportowych podczas dwóch dni. Portugalczyk Carlos Sousa, którego Nissan podobnie jak nasz pick- up przygotowany został przez Andre Dessoude sugerował, że już na początku może być kilka niespodzianek. Sousa zna specyfikę tutejszych oesów znakomicie i wie co mówi. Do najważniejszych rozstrzygnięć dojdzie jednak dopiero w Afryce, głównie na pustynnych etapach w Mauretanii. W tym roku bardzo ważna powinna być umiejętność jazdy zgodnie z opisem w książce drogowej. I to powinien być jeden z naszych atutów" - powiedział Krzysztof Hołowczyc.