Czy stać Cię na szybką jazdę?
| [
]( http://www.auto-swiat.pl/ ) |
| --- |Jazda z prędkością 180 km/h - szczególnie w Polsce - jeszcze kilkanaście lat temu zarezerwowana była wyłącznie dla najbogatszych. Najpierw trzeba było mieć bardzo szybki samochód, a potem jeszcze znaleźć kawałek płaskiej, bezpiecznej drogi, najlepiej dwupasmówki bez ostrych zakrętów. Dziś znakomita większość samochodów, nie tylko należących do klasy średniej i większych, jest w stanie rozpędzić się do 180 km/h, a przy tym bez większego trudu utrzymać żądany kierunek jazdy.
Ba - nawet przepisy zrobiły się ostatnio na tyle przyjazne, że jakkolwiek nie pozwalają na takie harce na drodze, to jednak kary, przynajmniej na autostradach, są dość przyjazne dla kieszeni. Dodajmy, że niektóre odcinki polskich autostrad są stosunkowo puste i bezpieczne - szybka jazda jest na nich łatwiejsza niż np. w Niemczech.
A zatem: stać cię na 300 zł mandatu? Startujesz? Stop! Najpierw dowiedz się, ile spali twój samochód, jeśli go przyciśniesz! Pamiętaj też, że paliwo to niejedyny koszt, jaki poniesiesz. Szczególnie w przypadku aut z silnikami Diesla koszt utrzymania auta, które regularnie osiąga prędkość zbliżoną do maksymalnej, większość z nas mógłby doprowadzić do bankructwa.
Na początku zwróćmy uwagę na pewną prawidłowość: samochód z małym silnikiem o stosunkowo niewielkiej mocy przy 180 km/h może spalać więcej niż 200-konna limuzyna lub luksusowy SUV. Jak to możliwe? Mając "pod nogą" 100 koni mechanicznych, przy 180 km/h niebezpiecznie zbliżamy się do prędkości maksymalnej samochodu.
Silnik pracuje na wysokich obrotach, wtryskiwacze paliwa są w zasadzie w pełni otwarte, żadne z zainstalowanych w aucie rozwiązań mających oszczędzać energię nie spełnia swojej roli, a w konsekwencji zużycie paliwa może osiągnąć ponad 300 proc. realnego, średniego spalania. W takiej samej sytuacji 200-konny motor wykorzystuje 50-60 proc. swoich możliwości i kręci się z prędkością 3-4 tys. obr./min. Cisza, spokój.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Czy warto zainwestować w tester diagnostyczny?
Pamiętaj o kosztach dodatkowych: jeśli zdarza ci się pokonywać dłuższe odcinki z dużą prędkością, należy skrócić przebieg pomiędzy wymianami oleju nawet o połowę. Należy też regularnie, nie rzadziej niż co kilkaset km, sprawdzać poziom oleju. Każdy silnik, a diesel w szczególności, może na dystansie kilkuset km - jeśli jedziemy szybko - spalić nawet 2 litry!
Pamiętaj też, że fabryczne dane o mocy i spalaniu (szczególnie w przypadku nowoczesnych silników benzynowych mających małą pojemność i dużą moc maksymalną) należy czytać tak, jak reklamy kredytów hipotecznych: jeśli auto według producenta spala średnio 5,5 litra na "setkę" i ma 120 KM mocy, to oznacza, że 5,5 litra potrzebuje, gdy zmieniasz bieg na wyższy przy 1400 obr./min. Jeśli zaś jedziesz normalnie, nie myśląc o ekodrivingu, spalanie osiąga z łatwością 200 proc. normy lub więcej.
Potwierdzają to wyraźnie nasze testy, ale i codzienna praktyka: naprawdę fajnie działające silniki benzynowe TSI grupy VW, gdy je mocniej przycisnąć, okazują się bardziej żarłoczne niż wiele prostszych i teoretycznie mniej oszczędnych konstrukcji.
Pozostaje pytanie: czy do szybkiej jazdy bardziej opłaca się kupić auto benzynowe czy wysokoprężne? Otóż końcowy rachunek powinien być z grubsza taki sam. Silniki Diesla palą mniej, ale co zaoszczędzisz na stacji benzynowej, wydasz w serwisie. Nie licz na to, że będziesz wyjątkiem. Jednak w czasie jazdy, gdy myślimy w perspektywie najbliższego tankowania, diesle są górą - bezwarunkowo! Spalanie tych silników rośnie w miarę proporcjonalnie do wzrostu prędkości i innych obciążeń.
W przypadku jednostek benzynowych, gdy zbliżamy się do maksymalnych możliwości silnika, spalanie gwałtownie rośnie, osiągając zupełnie nieprzewidywalne wartości. Przykład: Skoda Roomster 1.2 TSI przy 180 km/h spala prawie 19 litrów benzyny na "setkę"! Osiągnięcie tej wartości w przypadku tego samego auta z silnikiem wysokoprężnym jest właściwie niemożliwe.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Czy warto zainwestować w tester diagnostyczny?
Liczy się też aerodynamika: auta niskie, opływowe, o dobrym współczynniku oporu powietrza przy dużej prędkości zachowują się przyzwoicie. Wysokie vany palą o wiele za dużo. Spalanie osiąga takie wartości, jak w niskim aucie z bagażnikiem dachowym! Wniosek? Zwolnisz - dalej zajedziesz!
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Czy warto zainwestować w tester diagnostyczny?
lop/mw/mw