Czy metalowe skrobaczki niszczą szyby?
Mroźne poranki dla kierowców parkujących „pod chmurką” wiążą się z kilkuminutowym skrobaniem szyb. Nie jest to zajęcie przyjemne, a do tego często wiąże się ze spóźnieniem do pracy. Jak zatem najszybciej pozbyć się szronu i lodu z okien? W sklepach można znaleźć skrobaczki, których ostrza wykonano z metalu, czy jednak są one bezpieczne dla szyb?
Skrobanie szyb to nieprzyjemne zimowy zajęcie. Kierowcy mają obowiązek zapewnienia sobie dobrej widoczności. Oznacza to, że w mroźne poranki wszystkie parkingi wyglądają podobnie - kolejne osoby starają się oczyścić swoje szyby. Płyny rozmrażające lód nie należą do najpopularniejszych, a zatem większość kierowców sięga po sprawdzone skrobaczki. Jakość ich wykonania bywa różna, a co za tym idzie, niektóre pozwolą szybciej oczyścić szyby niż inne. Typowo skrobaczki do szyb wykonane są z plastiku, jednak ostatnio popularność zyskują takie z metalowymi, a dokładniej mosiężnymi końcówkami. Wielu kierowców ma jednak wątpliwość, czy nie zniszczą one samochodowych okien.
Zaletą metalowych skrobaczek jest to, że lepiej przylegają do szyb, a dzięki temu szybciej i sprawniej oczyszczają je z lodu lub szronu. Część kierowców jednak obawia się takiego rozwiązania zastanawiając się, czy mosiężna końcówka nie porysuje szkła. Jak się okazuje, takie obawy są bezpodstawne. Eksperci z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji w Warszawie wykonali testy metalowych skrobaczek i nie stwierdzili porysowania w żadnym przypadku. Podobną opinię przedstawiają szklarze zajmujący się szybami samochodowymi. Również oni nie zaobserwowali większego zużycia i zarysowania okien spowodowanego stosowaniem metalowych skrobaczek.
Choć można bezpiecznie używać mosiężnych skrobaczek do szyb, to Paweł Goller z PIMOT-u zwraca uwagę, że należy je często wymieniać – najlepiej co roku. Skrobaczki się tępią i mogą się wystąpić pęknięcia, które doprowadzą do porysowania szyby. Nie jest to jednak duży problem, gdyż metalowe skrobaczki nie są drogie – można je kupić już za 5 zł. Wymiana porysowanej szyby to dużo większy koszt. W przypadku ogrzewanej przedniej szyby może być to nawet 2000 zł.
sj/tb/sj, moto.wp.pl