Czy fotoradary wpływają na bezpieczeństwo?
Ostatnio fotoradary to temat numer 1 w mediach, zaś ich przeciwnicy i zwolennicy przerzucają się argumentami. Czy te urządzenia faktycznie są ważnym elementem w walce z piratami drogowymi?
W ubiegłym roku najwięcej wypadków miało miejsce w woj. śląskim (4 659), nieco mniej w małopolskim (3 901) i łódzkim (3 899). Woj. śląskie jednocześnie posiada stosunkowo dużą liczbę fotoradarów, ustępując jedynie woj. mazowieckiemu oraz wielkopolskiemu. W woj. mazowieckim fotoradarów jest najwięcej, a mimo to roczna liczba wypadków znacznie przekracza 2 000. Najmniej wypadków miało miejsce w województwach, w których fotoradarów jest najmniej - podlaskim (766 wypadków), opolskim (796) oraz lubuskim (803). Pojawia się zatem pytanie o skuteczność tych urządzeń.
Z badań wynika, że fotoradary spełniają swoją rolę tylko na małym odcinku drogi. Kierowcy najczęściej zwalniają dość gwałtownie ok. 50 m przed urządzeniem, po czym zaraz po jego minięciu zwiększają prędkość. De facto fotoradary spowalniają kierowców jedynie na odcinku 200 - 300 m, mogąc przyczynić się do wypadków i kolizji oraz zaburzając płynność jazdy.
Problem ten ma wyeliminować odcinkowy pomiar prędkości który zmierzy czas, w jakim samochód pokona dany fragment drogi i na tej podstawie określi średnią szybkość poruszania. Jeśli będzie za wysoka - kierowca otrzyma mandat.
Wątpliwości odnośnie ustawiania fotoradarów nie brakuje. Wielu kierowców jest zdania, że są one instalowane w miejscach, które tego nie wymagają. GITD uruchomił mapę, na której istnieje możliwość zaznaczenia urządzeń w ocenie kierowców ustawionych nieodpowiednio.
Pojawiają się jednak też pytania o to, czy jest sens ustawiania fotoradarów. Kara pieniężna nie na każdym robi wrażenie. Ponadto mandaty wystawione na podstawie zdjęć z fotoradaru otrzymuje się zaocznie, co za tym idzie nie ma tutaj możliwości zatrzymania kierowcy popełniającego wykroczenie i złapania np. nietrzeźwych kierowców, którzy mogą jechać dalej i tak czy owak doprowadzić do wypadku. Być może więc lepszym rozwiązaniem byłoby skupienie się przede wszystkim na działaniach prewencyjnych poprzez zwiększanie świadomości kierowców, niż dopracowywaniu systemu ich karania?
Źródło: Creandi.pl
ll/moto.wp.pl