Części będą droższe
Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje zmiany w przepisach dotyczących produkcji części zamiennych do samochodów. Ma być bezpieczniej. Z pewnością będzie drożej. Wszystko przez nadgorliwość urzędników.
W niektórych krajach rządy ułatwiają życie swoim obywatelom i dbając o ich bezpieczeństwo nie zapominają o względach ekonomicznych. W Polsce jest inaczej. Projekt nowej ustawy o dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego przygotowywany przez Ministerstwo Infrastruktury przewiduje zmianę obowiązujących przepisów w zakresie homologacji części zamiennych do aut, czyli potwierdzenia spełnienia przez nie norm. Nowe przepisy przewidują możliwość podwyższenia przez rząd opłat za uzyskanie homologacji nawet o 1000 proc.
Nowa ustawa tworzona jest w związku z koniecznością wprowadzenia w Polsce przepisów unijnych. Jak się jednak okazuje, propozycja Ministerstwa Infrastruktury zdecydowanie wykracza poza ramy wymogów UE.
- Przepisy unijne mówią, że trzeba homologować tylko te części, które mają wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym i te części, które mają znaczący wpływ na ochronę środowiska - mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM). - Projekt rządowy zakłada natomiast homologowanie wszystkich części.
Zdaniem Franke, skutkiem wejścia w życie nowej ustawy może być wzrost cen części zamiennych i kosztów użytkowania samochodów. Nowe przepisy uderzą w ogromną grupę kierowców. Jak w ubiegłym roku informował Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, średni wiek samochodu w naszym kraju to 14 lat, a aż 68 proc. aut w Polsce liczy sobie 10 lub więcej lat. Ich właściciele na własnych portfelach odczują zmiany w ustawie.
Wprowadzenie nowej regulacji podniesie koszty produkcji części. Oczywiście, zostaną one przerzucone na nabywców. Wzrost cen części może wynieść nawet 5 proc.
- Trudności w uzyskaniu homologacji na niektóre typy części mogą skutkować "śmiercią technologiczną" wielu sprawnych i ekologicznych pojazdów - mówi ekspert prawny, Andrzej Krupa. W opinii prawnika, wadą projektu ustawy jest również możliwość zastosowania przepisów ordynacji podatkowej do nakładania kar na niezależnych producentów i dystrybutorów części za sprzedaż produktów niezgodnych ze świadectwami homologacji.
- Będzie można zastosować np. hipotekę przymusową na nieruchomościach należących do producenta lub dystrybutora. Jest to zabezpieczenie zdecydowanie ponad miarę, które nie ma zastosowania nawet do wykroczeń i przestępstw skarbowych - uznał Krupa.
Czy nowe przepisy zwiększą chociaż przychody wpływające do budżetu państwa? Zdaniem szefa Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, nie. - Spowoduje to znaczący wzrost kosztów działalności firm i doprowadzi do tego, że części motoryzacyjne wytwarzane w Polsce będą nieatrakcyjne cenowo w stosunku do części produkowanych w innych krajach - wyjaśnia Franke. - W konsekwencji tego zmniejszy się produkcja i wartość eksportu, co odczuje budżet państwa
Z danych SDCM wynika, że z usług warsztatów nieautoryzowanych korzysta 16 mln polskich kierowców (90 proc.). Jednak ze względu na niższe ceny części i robocizny, udział tych warsztatów w rynku sięga 50 proc. 27,5 tys. firm związanych z niezależnym rynkiem części samochodowych (nie obejmującym warsztatów autoryzowanych, stosujących części od producentów aut) tworzy 220 tys. miejsc pracy.
Źródło: PAP
tb/mw/mw