Czerwone światło dla przeziębionych kierowców
Jeśli dopadła nas infekcja powinniśmy zastanowić się, czy zamiast siadać za kierownicą, nie lepiej i bezpieczniej byłoby skorzystać z środków komunikacji miejskiej. Silne przeziębienie i grypa mogą bowiem sprawić, że znacznie gorzej będziemy prowadzić samochód.
Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii na zlecenie firm ubezpieczeniowych wykazały, że przeziębieni kierowcy prowadzą samochód o wiele gorzej niż osoby zdrowe. Prowadzący badania twierdzą, że droga hamowania samochodu przy prędkości 48 km/h wydłuża się wtedy nawet o metr. Silne przeziębienie wpływa na jazdę samochodem tak samo, jak spożycie podwójnej whisky.
Potwierdzają to ankiety przeprowadzone wśród 4 tys. osób przez ośrodek YouGov, który oszacował, że 125 tys. wypadków w ubiegłym roku spowodowali przeziębieni kierowcy.
- Bezpieczna jazda wymaga koncentracji i właściwych reakcji, a już nawet łagodne przeziębienie powoduje, że ulegają one pogorszeniu" - mówi wspierająca badania dr Dawn Harper i dodaje, że osoby przeziębione nie powinny siadać za kółkiem póki nie wyzdrowieją.
Przeziębienie w połączeniu z lekami, zmęczeniem, czy małą ilością alkoholu może stać się przyczyną poważnego wypadku. "Silne przeziębienie, grypa i ich objawy, czyli ból głowy, zatkane zatoki, kichanie i osłabienie, znacznie osłabiają uwagę kierowcy i powodują problemy z oceną odległości. Taki kierowca stwarza zagrożenie dla siebie i innych" - podkreśla Duncan Vernon z Królewskiego Towarzystwa Zapobiegania Wypadkom.
Przed udaniem się w drogę kierowca powinien zatem realnie ocenić swój stan zdrowia, gdyż prowadzenie samochodu pod wpływem grypy i przeziębienia może być ryzykowne.(PAP)