"Organizator rajdu wprowadza systematycznie kolejne zmiany mające na celu poprawę bezpieczeństwa, ale tragedii nadal nie daje się uniknąć. Odcinki specjalne w Maroku są niebezpieczne" - mówił Jacek Czachor po 4. etapie tegoroczonego Rajdu Dakar, na którym zginął motocyklista z RPA Elmer Symons.
"Twarda zazwyczaj nawierzchnia zachęca do bardzo szybkiej jazdy. W kurzu łatwo o błąd, łatwo wpaść w wielką dziurę, po spotkaniu z którą nie ma się wielkich szans na wyjście bez szwanku z opresji. Ryzyko mamy wkalkulowane w start w Dakarze" - powiedział Czachor.