Cyrk F1 bez Toyoty?
Toyota - i podobno nie tylko ten zespół - nie jest jeszcze zdecydowana czy zgłosić się do przyszłorocznych mistrzostw świata. Termin zgłoszeń mija 31 lipca, a dwa dni wcześniej szefowie 10 teamów spotkają się na naradzie w Maranello i ustalą wspólne stanowisko w sprawie listu, otrzymanego od prezesa FIA, Maxa Mosleya.
Przed British Grand Prix Mosley pisemnie domagał się od zespołów pilnego znalezienia sposobu zredukowania kosztów o połowę przy jednoczesnym utrzymaniu poziomu widowiska. Teamy mają również zintensyfikować prace nad systemem odzyskiwania energii KERS, tak by do 2015 roku ograniczyć zużycie paliwa o połowę. Mosley ostrzegł, iż w razie braku odpowiedzi do 3 października, FIA wprowadzi własną wersję regulaminu, który będzie obowiązywał od 2011 roku.
- Wszystkie zespoły chcą się spotkać, przedyskutować list Maxa i zobaczyć czy uda się ustalić wspólne stanowisko w tej sprawie - powiedział John Howett z Toyoty. - Max do nas napisał, dał nam bardzo krótki termin i wyznaczył przypuszczalnie nierealne cele.
_ Więcej w Sporcie _