Coraz więcej stacji oferuje wodór
Samochody wykorzystujące ogniwa paliwowe nie są nowym pomysłem. Jednak dopiero od kilku lat firmy motoryzacyjne wykazują większe zainteresowanie takim rozwiązaniem. Od pewnego czasu po drogach Kalifornii jeżdżą Hondy FCX Clarity, a Mercedes właśnie odbywa długodystansowy test World Drive wykorzystując napęd wodorowy w Klasie B.
Kolejną firmą zainteresowaną nową technologią jest Toyota. Przy swojej siedzibie w Kalifornii Japończycy otworzyli stację, na której można tankować wodór. Toyota ma zamiar uruchomić podobny program testowego do tego, który prowadzi Honda. Producent wypożyczy flotę samochodów na wodór zwykłym użytkownikom, którzy będą sprawdzali i odnotowywali problemy nowego auta. Stacja Toyoty jest ogólnodostępna, co oznacza, że aktualnie najbardziej zyskają na tym posiadacze Hondy FCX.
Napęd wykorzystujący ogniwa paliwowe jest dużo wygodniejszą alternatywą dla samochodów elektrycznych. Ekologiczne samochody, które jednak można zatankować w ciągu kilku chwil tak jak konwencjonalne auta spalinowe pozwolą się uniezależnić od ropy, zlikwidować emisję spalin, nie tracąc przy tym wygody podróżowania. Coraz więcej producentów dostrzega, że samochody elektryczne z powodu długiego czasu ładowania i niewielkiego zasięgu są rozwiązaniem tylko dla niewielkiej grupy klientów. Dlatego większe nadzieje można wiązać z napędem wodorowym.
Zarówno przedstawiciele Hondy i Toyoty, jak i innych producentów są przekonani, że to właśnie z ogniwami paliwowymi należy wiązać przyszłość motoryzacji. Kolejne testy mają służyć poprawie technologii, ale też promowaniu nowego rodzaju napędu.
sj