Kolejne miasta wprowadzają lub poszerzają istniejące strefy płatnego parkowania. W ostatnich tygodniach zrobiły to między innymi Lublin i Gliwice. Plany mają inne miasta, w tym coraz częściej te mniejsze.
Ich włodarze i mieszkańcy wskazują, że w centrach jest coraz ciaśniej, a samochody zawłaszczają coraz większą część przestrzeni publicznej. Potwierdzają to statystyki, według których Polska w liczbie pojazdów na 1000 mieszkańców przegania czasem kraje Zachodu. Opłaty parkingowe przynajmniej część kierowców mogą przekonać do wyboru innego środka transportu niż własne auto.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ * Brak miejsc do parkowania dawno przestał być wyłącznie problem dużych aglomeracji. Dziś coraz częściej parkometry można spotkać w małych miastach - głównie przy rynkach, ratuszach i dworcach PKP. Samochodów jest coraz więcej, a infrastruktura obsługująca kierowców w centrach nie może być rozbudowywana w nieskończoność.
Zdania mieszkańców w sprawie płatnych stref parkowania są podzielone. Najczęściej jednak kierowcy są przeciwni tym opłatom. Dlatego małe miasta proponują alternatywę, w postaci bezpłatnych parkingów nieco dalej od stref płatnych.
ll/moto.wp.pl