Co zrobić po zakupie używanego auta
Względy finansowe sprawiają, że większość Polaków decyduje się na kupno używanego samochodu. Co warto zrobić, kiedy już staniemy się jego właścicielem? Jest kilka spraw, których nie powinniśmy lekceważyć. W przeciwnym wypadku zemszczą się w bardzo kosztowny sposób.
Na nowe samochody, takie prosto z salonu sprzedaży, stać niewielu. Nic więc dziwnego w tym, że nad Wisłą w obrocie używanymi pojazdami wyspecjalizowało się wielu sprzedawców działających w sposób mniej lub bardziej legalny i uczciwy. Ich metody są powszechnie znane i naśladowane przez tych, którzy sprzedają swoje własne, prywatne samochody. O tym, jak uniknąć zakupu wraku spawanego z dwóch samochodów o bogatej przeszłości, wiedzą prawie wszyscy zmotoryzowani Polacy. Niestety mniejsza jest skala świadomości jeśli chodzi o inwestycje, na jakie po zakupie nowego, choć nieco już zmęczonego życiem, środka transportu trzeba się zdecydować.
W ogłoszeniach internetowych można wyczytać bardzo często, że oferowany przez sprzedającego egzemplarz "nie wymaga wkładu finansowego". Znaczy - kupujesz i jeździsz! Czy to prawda? Prawda, zdarzają się takie sytuacje, ale z całą pewnością nie jest to norma. Zwykle jednak po zakupie auta używanego powinniśmy wykonać kilka zabiegów, sprawdzić kilka zagadnień, tak aby się nie narazić na większe koszty w przyszłości. Uprzedźmy usterkę zanim się pojawi.
Właściwie każdy samochód, niezależnie od marki i modelu, ma takie elementy na które musimy zwrócić uwagę. W czasach, gdy nie liczy się szczerość, a przebieg możemy wywróżyć sobie z fusów, bo cofanie liczników jest częstsze niż sprawdzanie ciśnienia w oponach, z rezerwą podchodźmy do zapewnień sprzedającego, szczególnie jeżeli jest to handlarz, a nie osoba prywatna. Nawet zapewnienia o terminowej wymianie wszelkich płynów eksploatacyjnych bierzmy pod lupę! Czy to nadgorliwość? Ależ nie - to zapobiegliwość. Bo jeżeli poprzedni właściciel nie dbał o samochód pod względem technicznym, to może się okazać, że za chwilę trzeba będzie wydać równowartość kwoty jego zakupu na naprawy.
Podstawy - olej, filtry, płyny
Po pierwsze, to obowiązkowa wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych oraz filtrów. Wymieniamy olej silnikowy (najlepiej z filtrem oleju). Olej kosztuje w granicach 20-40 złotych za litr. Cała wymiana powinna kosztować około 200-400 złotych, w zależności jakie auto, z jakim silnikiem posiadamy. Uchroni nas to przed ryzykiem zatarcia jednostki napędowej, bo tym grozi obecność starego oleju w silniku, który z wiekiem i zużyciem traci swoje właściwości. Mogą pojawić się w nim opiłki metalu, a to wszystko plus czas może spowodować zniszczenie jednostki napędowej i naprawy, które uszczuplą naszą kieszeń o kilka tysięcy złotych.
Warto też zainwestować w wymianę filtru paliwa - szczególnie w silnikach wysokoprężnych. Zyskujemy wówczas pewność, że paliwo w silniku będzie pozbawione zanieczyszczeń. Jeżeli już jesteśmy przy filtrach, to obowiązkowo wymieniamy filtr powietrza. Silnik samochodu pracuje dzięki mieszance paliwa oraz powietrza, zatem wszystkie zanieczyszczenia dostające się do komory spalania mogą uszkodzić motor. Koszt takiej wymiany zaczyna się od kilkudziesięciu a kończy przy kilkuset złotych w droższych autach. Wydatek akceptowalny dla kieszeni, ale istotna sprawa dla eksploatacji auta. O wiele drożej możemy zapłacić za wymianę oleju przekładniowego - od 150 do nawet ponad tysiąca złotych w przypadku przekładni automatycznych. Lepiej jednak zainwestować, bo nieodpowiedni olej może doprowadzić do zatarcia skrzyni, a wtedy naprawa już zazwyczaj znacznie wybiega ponad tysiąc złotych.
Można powiedzieć, że w samochodzie najważniejsze są dwa elementy – układ hamulcowy oraz kierowniczy. I właśnie płyn hamulcowy także powinniśmy wymienić w pierwszej kolejności po zakupie nowego-starego auta. Dlaczego? Jest to płyn higroskopijny, wchłaniający wodę z otoczenia, za sprawą czego z czasem znacznie spada jego temperatura wrzenia. Podczas miejskiej eksploatacji raczej nie odczujemy skutków takiej zmiany. Jeśli jednak wybierzemy się poza nie i trzeba będzie pokonać dłuższy zjazd ze wzniesienia z dohamowując, mamy spore szanse na zagotowanie płynu. Co wtedy? Tracimy hamulce i to nagle! Sprawny płyn hamulcowy powinien być przejrzysty, delikatnie jasnożółty. Niesprawny jest ciemny. Wymieniać go powinniśmy co dwa lata eksploatacji. Koszt tej operacji nie jest wysoki - zamkniemy się w granicy 100-200 złotych.
Ostatni z płynów, któremu powinniśmy się przyjrzeć w nowo kupionym, używanym samochodzie, jest płyn chłodniczy. Nie ma zbytnio wpływu na nasze bezpieczeństwo, ale ma za to ogromny wpływ na trwałość naszego auta. Warto wymienić go od razu po zakupie samochodu. Zużyty może powodować korodowanie chłodnicy, i doprowadzić do przegrzania się jednostki napędowej, a to często skutkuje setkami bądź nawet tysiącami wydanymi na naprawę. Koszt wymiany płynu chłodniczego jest niemal śmieszny - około 50 złotych.
Pasek rozrządu
Kolejny krok to zbadanie oraz w razie potrzeby wymiana, paska rozrządu i jego osprzętu. To nie tylko pasek, ale również napinacz, rolka czy pompa wody – jeśli jest napędzana za jego pomocą, lepiej od razu ją wymienić. To wielce istotne zagadnienie, bo w przypadku kolizyjnego rozrządu i zerwania paska narażamy się na zniszczenie jednostki napędowej. Uszkodzeniu mogą ulec: zawory, gniazda zaworowe czy wałki rozrządu.
Wymiana paska rozrządu, w zależności od modelu auta, to około 500-1000 zł. Są także silniki wyposażone w łańcuch zamiast elastycznego paska, wtedy wymieniamy go tylko w przypadku widocznego zużycia, rozciągnięcia ogniw objawiającego się dzwonieniem podczas pracy silnika. Nie lekceważmy tego.
Nowy i zużyty filtr kabinowy
Warto także pokusić się o wymianę filtru kabinowego, wielokrotnie pomijanego i bagatelizowanego przez właścicieli samochodów. Nie jest to element, który ma wpływ na działanie auta, jednak ma ogromne oddziaływanie na nas, pasażerów samochodu. Element ten chroni nas przed alergią czy astmą i zdecydowanie nie szczędźmy na jego wymianie. Jeżeli to nas nie przekonuje, warto dodać, że zapchany filtr kabinowy sprzyja częstszemu zaparowywaniu szyb. Może wyposażyć także nasz samochód w liczne grzyby, pleśń! Koszt wymiany - od czterdziestu do stu złotych.
Świece zapłonowe
Wracamy do istotnych elementów funkcjonalnych samochodu. Aby silnik działał sprawnie, nie zapomnijmy o wymianie świec iskrowych, rzecz jasna w jednostce benzynowej. W tym przypadku nie ma konieczności wymiany, ale sprawdźmy ich stan i w razie konieczności wymieńmy. Możemy to wykonać sami - zresztą jak większość z prezentowanych tu czynności. Należy wykręcić świecę i zbadać jej stan. Powinny być czyste, bez nalotów olejowych, ołowiowych, niezakopcone i niepopękane, a już na pewno nie nadpalone. Czy warto? Bardzo! Złe świece mogą poważnie uszkodzić tłoki, pierścienie, uszczelkę głowicy! Oczywiście też odpowiadają za łatwość, z jaką silnik odpala.
Na koniec zawieszenie
Nie jest konieczne wymienianie jego elementów od razu po zakupie, ale z pewnością powinniśmy zbadać jego stan bardzo dokładnie. Sprawdzamy łączniki stabilizatorów, sworznie wahaczy, amortyzatory, sprężyny. Oczywiście amortyzatory powinniśmy wymienić razem ze sprężynami, a już na pewno wymieniamy je parami. To już niestety nieco droższa naprawa, zarówno części jak i robocizna. Sprawdzamy także łożyska, które również mogą być drogie (w zależności od marki i modelu). Wspominaliśmy o płynie hamulcowym, i warto przy tym zbadać stan całego układu hamulcowego - stan tarcz, przewodów, klocków. W razie zbytniego zużycia czy uszkodzeń, koniecznie wymieniamy. Na sam koniec - sprawdzamy stan opon. To one łączą nas z drogą.
Jak widać, zakup samochodu to dopiero początek! Jeżeli mamy na samochód przeznaczoną jakąś określoną kwotę pieniędzy, nigdy nie kupujmy egzemplarza, nie zostawiając sobie środków na późniejszy przegląd, naprawy, wymiany. I choć prezentowane tu koszty to zwykle drobiazgi liczone w dziesiątkach czy setkach złotych, to ich ilość i nagromadzenie powodują, że robi się nam całkiem wysoka suma. Za konieczne usługi zapłacimy w granicach 2-3 tysięcy złotych, a mówimy o aucie popularnym, tanim i gdy nie korzystamy z ASO. Oczywiście nie wszystko musimy wykonywać od razu - dla przykładu kupując samochód końcem lata wymianę płynu chłodniczego możemy przesunąć o dwa miesiące i wykonać, nim nadejdą mrozy.
Michał Grygier, moto.wp.pl
tb/